Coś na wzór tzw, Vine'sów, gdzie ludzie wrzucają kilkusekundowe gagi, reżyserowanie, ale niekoniecznie. W Polsce całe szczęście się to jeszcze nie zalęgło, bo nic poza bezmózgim kopiowaniem amurykańskich wygibasów się nie pojawi.
Nie używam słowa "hejterzy", bo mnie wk***ia, tak samo jak komentujące naburmuszone sk***ysyny, którym żal dupę ściska, że oni widzą jedyny uśmiech kobiety tylko wtedy kiedy starej przyniosą 0,5l krajowej.