Blue! napisał/a:
@Rai87
Ale po co tłumaczysz jutro przy wyprzedzaniu będzie: "ile już samochodów minęłam".
Prawda, nie zauważyłem, że to kobieta. Choć może się nauczy, że jak zapierdala do lodówki o 23:00 po lody to wyprzedza własnego kota, a nie go mija.
The.prophecy napisał/a:
Dwa @upy - ile to wg was odpowiednia odległość do tej sytuacji i prędkości?
Przypomnę, obiekt przed wami w ułamku sekundy traci całą swoją prędkość i staje w miejscu. Przelicz sobie drogę hamowania podstawiając masę pojazdu jako 1,8 t a prędkość 80 km/h
Ok. Biorę się za to.
Pierw pozwolę sobie podważyć Twoje podejście. Auto nie stanęło w miejscu, a odbiło się od przeszkody. Prosta zasada zachowania pędu. Teraz liczymy:
Od momentu uderzenia w przeszkodę do zderzenia minęło 0,41 sek. Średni czas reakcji wynosi ok 1 sek. Nawet jeżeli zachowałby 2x większą odległość to nawet nie zdążyłby zrozumieć co się dzieję. Koniec liczenia, bo już teraz nie ma to już sensu.
Więc?
ellsworth napisał/a:
Tak się kończy siedzenie komuś na ogonie. Jechałby w odpowiedniej odległości, to by zdążył zareagować, a tak samochód do naprawy.
Asuritt napisał/a:
bezpieczna odległość i dałby rade uniknąć bólu ... ehhh
Możecie sobie zahamować, kiedy bezwład waszego ciała pędzącego w stronę poduszki powietrznej naciśnie hamulec lub skręcić kiedy wasza złamana ręka pociągnie kierownicę w bok.