Eee taki klops na talerzu to ch*j. U nas były lepsze kwiatki. Np. zupa "Neopolitana" ch*j wie skąd wzięli nazwę, ale w tej zupie było k***a wszystko i dodatkowo miała j***ny różowy kolor z pływającymi różnokolorowymi barambolami. Jakby się kucyk pony na talerz sp***olił.
Za moich czasów były dwie zupy, "Zajebista zupa wojskowa" (sam kucharz nie ma pojęcia co uczynił) oraz "Przegląd Tygodnia" (kapuśniakofasolowogrochowowarzywnorosołowogulaszowazpuszki, ogólnie wszystko co było przez tydzień w jednej zupie.
@tranzystor ale za gotowość poświecenia własnego życia i zdrowia w czasie pokoju, żołnierz prócz godnego wynagrodzenia i warunków bytowych, zasługuje na jedzenie, a nie na jakieś gówno.
ale za gotowość poświecenia własnego życia i zdrowia w czasie pokoju, żołnierz prócz godnego wynagrodzenia i warunków bytowych, zasługuje na jedzenie, a nie na jakieś gówno.
A gdzie to życie naraża podczas pokoju? Chyba tacy jak ty narażają życie, jak muszą się wykąpać bez starego.
Skąd wiesz, że na filmie, to jakieś gówno? Kasza manna jak chwilę postoi i ostygnie, też się tak klei do michy.
wpierw kąpiel w wielkiej kadzi a potem w niej zupa
jeden z kotów był chyba trzeci dzień przyszedł sie poskarżyć czy tylko zupa jest w menu
jeden ze starszych wziął wyciał karton w kształcie koła otulił w jajku i panierce i usmażył
Kolega zjadł aż mu sie uszy trzęsły