Osobiście uważam, że jeśli jechał z prędkością z w miarę rozsądną prędkością i zachowywał odpowiedni odstęp od reszty pojazdów to nie widzę problemu. Przecież nikomu nic nie zrobił, nie uszkodził i ogólnie jako takiego zagrożenia nie stwarzał. Więc w czym problem. W USA taki samochód nawet przegląd by przeszedł bo tam zwracają uwagę wyłącznie na spaliny. Reszta ich nie obchodzi i jakoś żyją i się rozwijają i są w dodatku największym mocarstwem światowym. Europie jeszcze daleko do osiągnięcia takiego poziomu życia...
Gdyby mnie taki mijał w trasie to bym się tym nie przejął o ile bezpośredniego zagrożenia by nie stwarzał. Chyba, żeby mu np. coś tam dyndało i było na tyle luźne że zaraz może mu odpaść a on by jechał zbyt szybko to może by to było niebezpieczne ale tam nie widać nic takiego. Wszystko się dość trzyma.
Pozdrawiam wszystkich normalnie myślących.