Wstyd się przyznać, ale jak się tylko pojawiły internety szerokopasmowe ok. roku 2000/01 to z kumplem złamaliśmy kilkanaście skrzynek na o2, poprzez hasło pomocnicze. Najlepszy był typ z forum Widzewa, wzięliśmy na obroty maila z forum. Pytanie pomocnicze: "Najlepszym klubem jest?". Przestawiliśmy mu te hasełko pomocnicze na "RTS WIDZEW ch*j!". Musiał się ostro zdziwić. Jeszcze lepszy był numer ze skrzynką jakiejś tępej blondyny. Nie wiem czy przypadkiem to się nie zakończyło rozwodem. No i trafiały się jakieś nagie ździry niektóre nawet fajne... Przepraszam cię internecie, że taki głupi byłem. Na szczęście nie zemściło się to na nas. Zresztą łamiąc skrzynki takich przygłupów, wiedzieliśmy doskonale jak zabezpieczyć swoje.
Tak, a potem cały Hollywood grzmi, że jak można naruszać czyjąś prywatność i wstawiać nagie zdjęcia do internetu(a propos The Fappening). Pewnie każda p*zda, której zdjęcia wylądowały w necie została zapytana o coś podobnego, podczas wywiadu, przez fana na ulicy itp. Założę się, że Jennifer Lawrence miała hasło mockingjay1.
Po prostu nie przechowuje się rzeczy ważnych i poufnych na wirtualnych kontach i portalach społecznościowych, zrzuć sobie na dysk a z sieci usuń, chociażby jakie hasło nie było gdy się ktoś uprze to da rade.