18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Jak wygląda prawdziwy bohater, czyli historia Travisa Millsa

Mizantrop • 2012-10-09, 12:52
Oto historia pewnego żołnierza z USA.




Travis po raz pierwszy ujrzał Kelsey na zdjęciu na profilu Myspace swojego kumpla z wojska, Josha Bucka. Niedługo potem wzięli ślub, Kelsey zaszła w ciążę, a sierżant Mills wyjechał na trzecią już turę do Afganistanu wraz ze swoim nowym szwagrem.


10 kwietnia 2012 podczas pieszego patrolu Travis nastąpił na prymitywnie skonstruowaną minę. W wyniku wybuchu został poważnie ranny. Przeżył tylko cudem. Wraz ze swoim szwagrem przebył 7-dniową trasę z Afganistanu do Niemiec, gdzie lekarze, chcąc uratować życie 25-latka, zmuszeni byli amputować mu wszystkie cztery kończyny. Tylko 5 żołnierzom na przestrzeni wszystkich lat walk toczonych w Afganistanie i w Iraku udało się przeżyć mimo amputacji wszystkich kończyn...

Od tej pory zaczęła się nieustanna walka o powrót do zdrowia i do częściowej chociaż sprawności fizycznej...





Reszta w komentarzu.

Ponury Knur

2012-10-09, 12:56
dajesz i źródło też daj

Mizantrop

2012-10-09, 12:57
O jego 25. urodzinach nie zapomnieli przyjaciele z 82. Dywizji Powietrznej, którzy przesłali mu urodzinowe życzenia z Afganistanu, gdy Travis był jeszcze w szpitalu.



Po raz pierwszy od feralnego wypadku pojawił się w swojej rodzinnej miejscowości Vassar na początku października z okazji corocznego meczu footballowego drużyn z Michigan. "Dwie drużyny, jeden bohater" ("Two Teams, One Hero") - to hasło, które przyświecało tegorocznym rozgrywkom. Całe miasto wyszło na ulice, by wiwatować bohaterowi.









"Ta jego energia i optymizm, mimo odniesienia tak dramatycznych ran, podnoszą wszystkich dookoła na duchu" - twierdzi jego 49-letni teść, Craig Buck. "Oczywiście miewa i gorsze chwile, to zrozumiałe, ale przez 90 procent czasu jest nastawiony pozytywnie, zmotywowany i ciężko pracuje, by odzyskać choć część zdrowia."




"Nawet przez moment nie przestanę ćwiczyć, uczyć i pomagać chłopakom przejść przez coś, przez co przejść muszą" - twierdzi Travis. "Będę inspiracją i motywacją dla każdego, ponieważ taki mam teraz cel w życiu. Nie zamierzam żyć za darmo i jestem wdzięczny, że będę miał jeszcze okazję zobaczyć, jak moja córka dorasta i nauczyć ją jeździć na rowerze..."


źródło

kapiszon3

2012-10-09, 13:09
wielki bohater nie ma co
pojechal zabijac niewinnych cywilow , okupowac jeden z najbiedniejszych krajow na swiecie , ograbiac go z resztek bogactw w imie czego ??? bo tak chcial Bush a przemysl zbrojeniowy podupadal ?? nie mowiac juz o wielce niebezpiecznych terrorystach z bialymi brodami ktorych sami kiedys k***a wspierali .....

bohaterzy to byli w Polsce w latach 39-45 ktorzy walczyli o nasza wolnosc i honor

Zkirtaem

2012-10-09, 13:21
streszczenie:
koleś wpadł na minę, chirurdzy przerobili go na kadłubek, facet mimo braku rąk i nóg żyje z rodziną. Prawdziwy bohater.

...poważnie? gdyby wam upie**oliło rączki ale w domu czekała rodzina plus odszkodowanie to byście się zabili czy coś? Ja wiem że to fajnie brzmi, że bohater inaczej, że wartości rodzinne i to całe gówno ale spójrzmy prawdzie w oczy - jak pomyśli się pięć minut logicznie to tytuł pasuje tu jak pięść do nosa.

ke...........85

2012-10-09, 13:27
Takie przypadki nagłaśnia sie tylko w jednym celu - PROPAGANDA. ch*j, nie bohater....

siedlik

2012-10-09, 13:29
Chyba to juz gdzies widzialem, o poczekaj to jest skopiowane z joemonstera

Zkirtaem

2012-10-09, 13:35
siedlik napisał/a:

Chyba to juz gdzies widzialem, o poczekaj to jest skopiowane z joemonstera


piona sherlock, wydedukowałeś to bo widziałeś na jm czy może po prostu przeczytałeś do końca i zobaczyłeś guzik źródło? Sam autor... nie, sam copypaster napisał na końcu że jest z jm, jaki masz problem?

groch777

2012-10-09, 13:41
misje... największa głupota. nie pojechałbym na żadną.

ni...........ne

2012-10-09, 13:42
Ale pech, nie dojść że stracił wszystkie kończyny, to w dodatku żona mu się spasła.

Ant1984

2012-10-09, 13:42
Pojechał do obcego biednego kraju położonego po drugiej stronie kuli ziemskiej "bronić niepodległości własnego kraju", dał sobie uj***ć obie nogi i teraz jest bohaterem.
Teraz będzie mógł w poczuciu spełnienia wychowywać małego synka.
Synek w przyszłości będzie z niego taki dumny, kiedy zauważy, że inni ojcowie chodzą z synami na rower, basen, odwożą ich do szkoły samochodem, grają w piłkę... Ale co tam. Ważne, że gdyby ojciec nie oddał nóg ojczyźnie, to ta ojczyzna byłaby teraz pod okupacją Afgańską!

Mizantrop

2012-10-09, 13:57
Ant1984 napisał/a:

Pojechał do obcego biednego kraju położonego po drugiej stronie kuli ziemskiej "bronić niepodległości własnego kraju", dał sobie uj***ć obie nogi i teraz jest bohaterem.
Teraz będzie mógł w poczuciu spełnienia wychowywać małego synka.
Synek w przyszłości będzie z niego taki dumny, kiedy zauważy, że inni ojcowie chodzą z synami na rower, basen, odwożą ich do szkoły samochodem, grają w piłkę... Ale co tam. Ważne, że gdyby ojciec nie oddał nóg ojczyźnie, to ta ojczyzna byłaby teraz pod okupacją Afgańską!




Córka. W artykule jest mowa o córce nie synu.

jolmen13

2012-10-09, 14:02
Nie znoszę amerykańców, ani ich bzdurnych wojen o baryłkę ropy. Ale jedno im trzeba przyznać, potrafią traktować weteranów wojennych... w przeciwieństwie do Polski, gdzie masz Pan śmieszną emeryturkę i radź se pan.

deniZ

2012-10-09, 14:09
kreuja bandyte na bohatera...

Ant1984

2012-10-09, 14:18
Brüste napisał/a:


Córka. W artykule jest mowa o córce nie synu.



No dobra, córka. Ale to nie zmienia mojego przekazu.


A poza tym... Ale ci amerykańce mają naj***ne głowach. Taką propagandową szopkę robią, że szok.
Młody ojciec ledwo przeżył, wraca okaleczony, a oni robią wystawny pochód uliczny i go chwalą... A na zdjęciach jaki on dumny :facepalm:
Dla mnie to smutne, straszne i żałosne.