18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

Jak wybrnąć z niezręcznej sytuacji.

crossdressphyxia • 2014-01-15, 20:59
Autentyk sprzed paru dni.

Byłem w pracy(sklep z meblami). Dzień nudny, zero ruchu, sam na włościach, więc komp, muzyczka, sadol i czekamy do piątej. Wchodzi babka, niska, szczerbata koło 50-tki. Wychodzę do niej z pytaniem, czy może w czymś pomóc. Babka wciska mi do rąk jakąś instrukcję zakładania pokrowców na fotele samochodowe. I zaczyna się:

-Profe fana, feffa fyfyfilyfyśmy fofkoffe!

Myślę sobie: "k***a, nic nie zrozumiałem"

Kobieta ewidentnie sk***ysyńska wada wymowy, za ch*ja nie idzie wychwycić o co jej chodzi. Sytuacja głupia, więc proszę o powtórzenie. Babka znowu coś bełkocze, staram się załapać choćby jedno słowo - Ni ch*ja. Babka widzi, że nie kumam i zaczyna się wk***iać, co najmniej jakby to była moja wina, że ma wadę wymowy i mówi jak z mordą pełną kaszy gryczanej. Sytuację rozwiązałem perfekcyjnie.

W ogóle nie wiedząc o co jej biega z tymi pokrowcami, powiedziałem:

-Proszę panią, my się takimi sprawami niestety nie zajmujemy, ale zaraz tam za rogiem jest zakład tapicerski, oni powinni Pani pomóc.

-OOOO fam,fam fa fogiem?

-Taaaak, tam właśnie za rogiem.

I polazła do nich. Swoją drogą, ciekaw jestem jak się z nimi dogadała :lodowka:

Andrzej07

2014-01-15, 21:14
hehe też kiedyś miałem okazje porozmawiać z podobną babką, co najlepsze nim powiedziała do widzenia uzbroiła swą gębe w sztuczną szczęke i omal sie nie poryczałem ze śmiechu dlaczego k***a dopiero teraz :P

Camel_06

2014-01-15, 21:29
Piwko za kulturalne i finezyjne wyjście z opresji :)

Rysiek86

2014-01-15, 21:32
-Bez opłaty żadnych informacji nie udzielam !


- Tak to miało być

uladrakula

2014-01-15, 22:13
Jeszcze lepsi są pacjenci ledwo wybudzeni z narkozy, których trzeba popilnować, a oni wtedy koniecznie chcą rozmawiać. Nie dość, że są na tyle nieprzytomni, że ich historie są nieskładne to jeszcze, niestety na tyle przytomni, żeby wymagać konwersacji na te tematy

fart0wny

2014-01-15, 23:06
uladrakula napisał/a:

Jeszcze lepsi są pacjenci ledwo wybudzeni z narkozy, których trzeba popilnować, a oni wtedy koniecznie chcą rozmawiać. Nie dość, że są na tyle nieprzytomni, że ich historie są nieskładne to jeszcze, niestety na tyle przytomni, żeby wymagać konwersacji na te tematy



Bierzesz dwóch takich, umieszczasz obok siebie i problem sam się rozwiązuje :krejzi:

kinko

2014-01-16, 09:19
k***a niezły z Ciebie gościu, historia zajebista, dawaj więcej.




NOT!

pawelbrodnica

2014-01-16, 09:21
A ja kiedys poszedlem do lazienki, zrobic siku, a zrobilem kupe.


Alonso

2014-01-16, 09:23
Powinni cię za to wyj***ć z roboty. Za złe potraktowanie klientki i za oglądanie sadola w czasie pracy.

Enzo_Gorlomi

2014-01-16, 09:45
Bardzo dobre wyjście z sytuacji. Z jednej strony zachowałeś się jak ch*j, bo nie pomogłeś pani, olałeś ją, odesłałeś do innych żeby się z nią męczyli, a potem jeszcze dla beki opisałeś sytuacje na sadolu. Z drugiej zaś strony inteligentnie wybrnąłeś z sytuacji, znajdując rozwiązanie wygodne dla siebie, dzięki któremu pani nie poczuła się urażona. Piwko leci!

a tak przy okazji przypomniało mi się:

Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego.
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- NO FU HILO MŁYMŁA!
Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
- Obsłuż klienta, idę do kibla.
Kolega wychodzi i pyta:
- Co panu podać?
- Fofłose fu hilo młymła
- CZEGO!
- MŁYMŁA!
Sprzedawca woła kierownika:
- Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet?
Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
- Czym mogę panu służyć?
- Hucze, FU HILO MŁYMŁA!
- Mógłby pan powtórzyć?
- FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM!
Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
Sprzątaczka obsługuje klienta:
- Fucham chana?
- Fu hilo młymła!
Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
Wszyscy do niej podbiegli.
- No i co on chciał?
- No jah fo - fu hilo młymła.

korinogaro

2014-01-16, 09:46
@up, to dobrze, że ktoś taki jak ty nie jest jego szefem. Ale ma gościu farta...

PS. To do Alonso miało być

CiociaSmiglo

2014-01-16, 09:49
Kiedyś często zdarzało mi się robić tak samo w czasie pracy w supermarkecie. Przez całe 2 miesiące mojej pracy na sezon ludzie wk***ili mnie do takiego stopnia, że w ostatni dzień roboty cisnęłam beke i wk***iałam wszystkich których się dało. Łącznie z pracownikami. Przyjęte jest ogólnie że nie ważne co klient chce, nie ważne jak się do Ciebie zwraca i nie ważne jest czy robi to kulturalnie czy perfidnie jest ku*asem, zawsze musisz być miły i uprzejmy i trzymać swoje nerwy na wodzy. Ile to razy miałam ochotę jebnąć kasą w jednego i drugiego delikwenta. W ostatnim dniu pracy miałam wbite jak będę postrzegana przez pracodawcę więc ten dzień był niesamowicie udany. Nigdy więcej pracy w supermarketach :D

czyhanastrychu

2014-01-16, 10:11
Kiedyś, jak jeszcze pracowałem w sklepie z materiałami budowlanymi, mieliśmy podobnego klienta. Delikwent był głuchy. Czytał z ruchu ust, żeby wiedzieć co mówimy. Nie dość, że gadał tak niewyraźnie, że czasem trzy razy musiał powtarzać to jeszcze był upierdliwy.
- Płose płana! Seukeam pociamijcey mijetł tfeaźjeszcja. (Proszę Pana! Szukam poziomicy metr dwadzieścia).
Wisienką na torcie było to, że był zwyczajnie ch*jem. Chodził na skargę do kierownika czy dyrektora. Pisał listy do szefostwa, że jest dyskryminowany.itp. Przestał przyłazić dopiero wtedy jak wszyscy się umówiliśmy, że mówiąc do niego będziemy jak najmniej poruszać ustami.
Nie wiem skąd dyrektor dowiedział się o całej akcji. Ale dowiedzieliśmy się, że jest brzuchomówcą dopiero wtedy jak jak ten klient przyszedł do niego na skargę.

ChomikAdrian

2014-01-16, 10:14
BTW. "proszę pani" się mówi, w takim kontekście, bo '"prosić panią" to możesz np. do tańca.

Enzo_Gorlomi

2014-01-16, 10:16
CiociaSmiglo napisał/a:

Kiedyś często zdarzało mi się robić tak samo w czasie pracy w supermarkecie. Przez całe 2 miesiące mojej pracy na sezon ludzie wk***ili mnie do takiego stopnia, że w ostatni dzień roboty cisnęłam beke i wk***iałam wszystkich których się dało. Łącznie z pracownikami. Przyjęte jest ogólnie że nie ważne co klient chce, nie ważne jak się do Ciebie zwraca i nie ważne jest czy robi to kulturalnie czy perfidnie jest ku*asem, zawsze musisz być miły i uprzejmy i trzymać swoje nerwy na wodzy. Ile to razy miałam ochotę jebnąć kasą w jednego i drugiego delikwenta. W ostatnim dniu pracy miałam wbite jak będę postrzegana przez pracodawcę więc ten dzień był niesamowicie udany. Nigdy więcej pracy w supermarketach :D


Wymaganiem pracodawcy jest bycie miłym dla klientów niezależnie od tego czy są ch*jami czy innymi ku*asami. Jako pracownik powinnaś umieć radzić sobie z takimi sytuacjami.
A jak nie potrafisz to idź do pracy do fabryki obsługiwać bezduszną maszynę.