pany w tenneco tak traktują młodych polaczków biednych i posłusznych

tam nawet jak polaczek dostanie awans przez podpie**alanie to sam staje się gestapo i gnoi już nie swoich polaczków
identycznie jak w obozie

To znacznie poprawi moje relacje z teściową, pozdrawiam i piwko zostawiam

https://en.wikipedia.org/wiki/Alkaline_hydrolysis_(body_disposal) ta Wikipedia to naprawdę dark net?? Cholera chyba zabłądziłem

Zwracam honor teraz doczytałe

pany w tenneco tak traktują młodych polaczków biednych i posłusznych

tam nawet jak polaczek dostanie awans przez podpie**alanie to sam staje się gestapo i gnoi już nie swoich polaczków
identycznie jak w obozie

Myślę, że stara sprawdzona metoda wapno + perhydrol + łopata wystarczy.

Wrzuce klasyka

Sposób na mamusie, zanotowane.

Problem z kwasami polega na tym że nie rozpuści on chrząstki.

Zasada sobie z chrząstką poradzi. Tu nie chodzi o to że kości się nie rozpuszczą, bo je ogólnie rozpuścić bardzo ciężko, można ew. spalić w wysokiej temperaturze. Ale chodzi o to że w medycynie sądowej obecność chrząstki na odkopanych kościach będzie świadczyć o tym że trup nie jest taki stary. Nie wiem dokładnie ile czasu trwa degradacja chrząstek stawowych, więzadeł etc. w warunkach naturalnych, ale wiem że nie trzeba robić żadnych roztworów, bo sami jesteśmy w 2/3 wodą. Hipotetycznie zbrodnia doskonała mogłaby polegać na tym, że jakbyśmy mieli w użytku naprawdę dużo sody kaustycznej(czyli środek do przepchania rur), to umieszczając ciało, żywe czy martwe, w jakieś tubie, wannie, i całe je zasypując, soda oczyściła by kości do zera(wodorotlenek tworzyłby się w kontakcie z naszą wodą, osoczem, wydzielinami etc.). Takie kości podrzucamy do jakiegoś historycznego miejsca typu nie wiem, stary bunkier, jakieś kanały. Jakby je znaleźli to raczej powierzchownie oceniliby że to stary trup przedwojenny czy cuś i proszę

A zęby by wypadły, one trzymają się za pomocą cementu, ozębnej i włóknami kolagenowymi w zębodole, czyli też by je wyżarło NaOH, potem byśmy musieli to po prostu pozbierać

Sposób na mamusie, zanotowane.

sposobów jest wiele

40 kilo wodorotlenku sodu... nie zapomnijcie kupić na raz, płacąc swoją kartą Gdyby chciało by mi się bawić w rozdrabnianie takiej ilości, to szybciej by było zrobić klimatyczne ognisko i dorzucać porcje mielonki. BTW, ktoś się bawił może termitem (takie coś z tlenku żelaza (III) aka czerwień żelazowa i pyłu aluminium - składniki dość dostępne) i jak szybko tkanka organiczna przy takim cudzie ulega spaleniu? 3800 celsjuszów musi robić robotę przy niezłych efektach wizualnych

Wchodzę po całym dniu na sadola mając nadzieję że uzbieram te 20 piw i nie wyląduje w sucharach, a tu proszę, ponad 80 piw i jeszcze dyskusja na poziomie w komentarzach. Brawo dla Was Sadole.
Ponieważ pojawiły się różne wątpliwości w komentarzach, to teraz zgodnie ze swoją wiedzą hurtem odpowiem.

Radbug, użyli kwasu solnego, albo siarkowego. Faktycznie im nie wyszło, bo ludzkie ciało jest raczej kwaśne, a takie na przykład tłuszcze są odporne na kwasy. Mocna zasada znacznie lepiej radzi sobie z białkiem i tłuszczami (reakcja zmydlania tłuszczów) niż kwas.

NieLubieWas, i 100Burned, zainspirowaliście mnie. Obiecuję poszukać informacji na ten temat i może coś z tego wyjdzie, ale ponieważ w Polsce bardzo wiele substancji jest prawnie kontrolowane to raczej wątpię.

piotrj3, zgodnie z poradnikiem kości i zęby pokruszyć i spuścić w toalecie.
-Wydaje mi się że jest to tak policzone aby rozłożyć trupa niezależnie od stężenia.
-Żelaza w człowieku jest niewiele i nie ma szans na zablokowanie całej powierzchni ciała jakąkolwiek warstwą pasywacyjną.
-O ile policja Cię nie przyłapie na gorącym uczynku, to w ściekach wszystko się ładnie rozproszy i nie będzie śladu.
-Kości mają porowatą strukturę (bo szpik trzeba jakoś odżywiać) więc mała cząsteczka KOH też się przeciśnie.

Arathnmor, nigdy, ale to k***a nigdy nie próbuj palić ciała. Potrzeba do tego ogromnej ilości energii bo zawiera sporo wody. Nawet jeżeli odpalisz truposzowi flarę z termitu na klacie, to w okolicach brzucha będzie się wydzielał czarny dym bo tam temperatura będzie za niska do pełnego rozkładu. No i spalenie musi być dokładne. Co do kupna wodorotlenku to zawsze można sprzedać historyjkę że otwiera się firmę produkującą mydła zapachowe, a wodorotlenek jest potrzebny do reakcji zmydlania tłuszczów.

Temat dość znany.

Można mieć trochę zastrzeżeń, bo mimo długawego tematu i kilku komentarzy dalej nikt nie wspominał o paru rzeczach.
Podstawowym kłopotem nie jest "Problem" wspomniany w temacie. Natomiast są nim kamery miejskiego/prywatnego monitoringu jak i wszelkie przenośne urządzenia rejestrujące naszą lokalizacje telefony, laptopy zegarki !samochody! (wszystkie od września 2015). Kluczowa jest także "dobra organizacja swojego czasu".
Kości jak i zęby nie stanowią żadnego problemu. Robił ktoś kiedyś eksperyment z jajkiem lub kością z kurczaka?
Polecam osobiście silniejsze kwasy, solny (wybielacz) do kpienia na dziale z chemią domową, lub siarkowy VI (kwas do akumulatora ołowiowego w większości samochodowych.
Tak że miłych eksperymentów z chemii.
Czytał Tomasz Knapik