No pewno, że z colą profanacja... będę sączył jednego drinka godzine, żeby eksperci byli zadowoleni. Jak sięgam po wysokoprocentowy alkohol to docoleowo zamierzam się napie**olić i chcę to zrobić jak naszybciej i naznośniej. Jedzenie jest od rozpieszczania kubków smakowych.
Ja pie**ole, znawcy i smakosze trunków się zlecieli a debile nawet niewiedzą że Jim Beam to bourbon nie whiskey. Sam twórca jim beama gdy był w Polsce to mówił że można to pić z czym się chce, nawet z mlekiem.
eksperci ekspertami, dla mnie jednak nie ma nic lepszego jak kubek swojskiego grzanego dwójniaka z gozdzikami albo cynamonem. Szczególnie w chłodne poranki... no może jeszcze w godziny przed południowe, południe, popołudnie i wieczorem
picie whisky czy whiskey z colą to trochę barbarzyństwo. Z drugiej strony siuśki pokroju red label czy ballantines (niestety to już nie to samo) da się wypić tylko z colą czy toniciem.