18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Jak nie dać się naciąć przy zakupie nowego auta

valdziu • 2014-05-24, 19:10
Czy nowe auto z salonu zawsze jest błyszczące i idealne? - Niekoniecznie.

zagiel1111

2014-05-25, 10:02
Szczerze to nie wim jak ktos moze widziec sens w kupnie nowego samochodu. Za ulamek ceny nowego auta mozna kupic kilkuletnie, lepiej wyposazone.

Y0SH

2014-05-25, 11:18
Powiedzcie mi jeszcze o wielcy eksperci, KTO kupuje nowe auto za np 80k zł, jeździ nim te 2-3 lata jak piszecie, a później sprzedaje bezwypadkowe za 60 % ceny zakupu tracąc w te 2-3 lata ok. 30k zł? NO KTO TAK k***A ROBI??? Takie przypadki to jedno auto na sto, reszta to wszystko są WYJEBKI. Szukaliśmy auta dla kumpla - Honda Accord lub Civic Type-R. Ogłoszenie piękny Accord, bezwypadkowy itd. Umawiamy się, przyjeżdżamy, auto prowadzi jakaś baba, na pasażerce koleś. Ja byłem z moim mechanikiem. Po oględzinach wyszło, że auto było bite/malowane w MINIMUM DWÓCH strefach. Kolesia oczywiście, że to niemożliwe, że tak kupiła, że nic nie wie etc, koleś też się udzielał. Sytuacja nawet zrobiła się nerwowa. Następne auto Civic TR. Auto z założenia miało być bite w przód, były zdjęcia przed naprawą. Po oględzinach okazało się, że prawie nie ma niemalowanego elementu na sobie... Podobnie było jeszcze z dwoma innymi egzemplarzami. Następny przypadek to auto dla mojej babci od córki jej znajomej. Też według niej bezwypadkowe, bo "tak jej mówili jak kupowała". Mój mechanik z kilku metrów już widział, że z przodu klapa nie leży jak należy. To auto akurat kupiliśmy, bo cena była niska, a mechanicznie jest w miarę ok.
Podsumowaniem tego wywodu jest, że cudów nie ma, a bez miernika lakieru lub najlepiej dobrego mechanika, na 99,9 % kupicie jakąś bitą rojdę. Szukanie samochodu potrafi wykończyć psychicznie - jak po 5-10 wizytach u potencjalnych sprzedawców, za każdym razem okazuje się, że auto jest "bezwypadkowe", tylko malowane było 5 elementów, to dostaniecie zapaści. Prawda jest taka, że lepiej kupić po prostu tanie auto w niezłym stanie i ponaprawiać co trzeba, niż się wbijać w te niesamowite "okazje", że niby ktoś oszalał i nowe 2 letnie auto z przebiegiem 20-30 tys km sprzedaje za bezcen...

mare30ks

2014-05-25, 11:42
Y0SH napisał/a:

Powiedzcie mi jeszcze o wielcy eksperci, KTO kupuje nowe auto za np 80k zł, jeździ nim te 2-3 lata jak piszecie, a później sprzedaje bezwypadkowe za 60 % ceny zakupu tracąc w te 2-3 lata ok. 30k zł?



jak to kto?! niemce, francuzy, szwajcary! nie widziales ogloszen? same 2 i kilkulatki, z przebiegiem kilku tysiecy rocznie, od baby/ dziadka. innych na allegro prawie nie ma 8-)

Black Snake

2014-05-25, 13:38
@Y0SH, malowane, a po wypadku to dwie różne rzeczy. Mój samochód stoi teraz u lakiernika bo na parkingu idiota otarł się o moje drzwi. Po co mam mieć porysowane drzwi jak mogę za darmo mieć świeży lakier na nich? Do tego wymienią mi porysowaną szybę i już rocznik nie będzie się zgadzał. Lakierować można samochód z wielu przyczyn i nie zawsze jest to wypadek. Jak będę sprzedawał mój pojazd to też dam w ogłoszeniu bezwypadkowy, a malowany jest. Tyle, że na wszelki wypadek porobiłem zdjęcia szyby i drzwi sprzed malowania jakby ktoś się czepiał.

~Beny

2014-05-25, 22:39
Wy mnie k***a nie straszcie, bo z mężem zamierzamy samochód kupić. Czytam wasze komentarze, co jeden to lepszy a ja czuje jak mnie sranie ciśnie. Kto jeszcze doradzi na co zwracać szczególną uwagę? :)

valdziu

2014-05-25, 23:16
Y0SH napisał/a:

Powiedzcie mi jeszcze o wielcy eksperci, KTO kupuje nowe auto za np 80k zł, jeździ nim te 2-3 lata jak piszecie, a później sprzedaje bezwypadkowe za 60 % ceny zakupu tracąc w te 2-3 lata ok. 30k zł? NO KTO TAK k***A ROBI??? Takie przypadki to jedno auto na sto, reszta to wszystko są WYJEBKI. Szukaliśmy auta dla kumpla - Honda Accord lub Civic Type-R. Ogłoszenie piękny Accord, bezwypadkowy itd. Umawiamy się, przyjeżdżamy, auto prowadzi jakaś baba, na pasażerce koleś. Ja byłem z moim mechanikiem. Po oględzinach wyszło, że auto było bite/malowane w MINIMUM DWÓCH strefach. Kolesia oczywiście, że to niemożliwe, że tak kupiła, że nic nie wie etc, koleś też się udzielał. Sytuacja nawet zrobiła się nerwowa. Następne auto Civic TR. Auto z założenia miało być bite w przód, były zdjęcia przed naprawą. Po oględzinach okazało się, że prawie nie ma niemalowanego elementu na sobie... Podobnie było jeszcze z dwoma innymi egzemplarzami. Następny przypadek to auto dla mojej babci od córki jej znajomej. Też według niej bezwypadkowe, bo "tak jej mówili jak kupowała". Mój mechanik z kilku metrów już widział, że z przodu klapa nie leży jak należy. To auto akurat kupiliśmy, bo cena była niska, a mechanicznie jest w miarę ok.
Podsumowaniem tego wywodu jest, że cudów nie ma, a bez miernika lakieru lub najlepiej dobrego mechanika, na 99,9 % kupicie jakąś bitą rojdę. Szukanie samochodu potrafi wykończyć psychicznie - jak po 5-10 wizytach u potencjalnych sprzedawców, za każdym razem okazuje się, że auto jest "bezwypadkowe", tylko malowane było 5 elementów, to dostaniecie zapaści. Prawda jest taka, że lepiej kupić po prostu tanie auto w niezłym stanie i ponaprawiać co trzeba, niż się wbijać w te niesamowite "okazje", że niby ktoś oszalał i nowe 2 letnie auto z przebiegiem 20-30 tys km sprzedaje za bezcen...



Akurat się nie do końca zgadzam, ponieważ wszystko zależy od formy ksiegowania, wciągnięcia auta w koszty, czy w szczególnch przypadkach odliczenia vatu na nowych zasadach z kwietnia 2014. Wtedy sprzedaż za 2/3 wartości okazuje się dobrym interesem.
W przypadku samochodów na osobę fizyczną masz w 100000% rację!

benykuleczka84 napisał/a:

Wy mnie k***a nie straszcie, bo z mężem zamierzamy samochód kupić. Czytam wasze komentarze, co jeden to lepszy a ja czuje jak mnie sranie ciśnie. Kto jeszcze doradzi na co zwracać szczególną uwagę? :)



Podkreślam, w materiale było wspomniane, to są przypadki jeden na ileś tam, więc byłym spokojny. Ale patrz na wszelkie ryski czy odbarwienia lakieru.

MocnyDarek napisał/a:

ale zjeb.



Mam pytanie czy to krótkie stwierdzenie było skierowane w moją osobę?
Jeśli tak proszę o racjonalne wyjaśnienie, bądź skasowanie obraźliwej treści.

Krak

2014-05-26, 09:26
Y0SH napisał/a:

KTO kupuje nowe auto za np 80k zł, jeździ nim te 2-3 lata jak piszecie,



Ano moi bogaci znajomi, dla których samochód jest rzeczą nabytą i jednoczesnie gadżetem. Niestety nie stać mnie na kupno od nich samochodu choć oferty sprzedaży są bardzo atrakcyjne.

A sprawa "używanych" samochodów jest jak najbardziej prawdziwa.
Przekonała się o tym jedna pani klieny salonu Toyoty w KRK, gdzie podczas usuwania innej szkody dowiedziała się, że maska i dach były robione. Ot taka pogradowa seria.

olex

2014-05-26, 13:54
wszystko w wiekszosci malują roboty, czasem cos nie pyknie i nakladaja jeszcze raz normalnie fura z salonu a grubosci lakieru inne i to jest norma. uzywane auta, jeszcze niemieckie to jest k***a kabaret jakis. ludzie nie maja pojecia, dupie sie podoba kolor czy tam solar dach i ch*j wszyscy zadowoleni do pierwszej usterki. dla mnie to zal patrząc jak zarobasik wydal 25 koła na super golfine czy tam audi a3 tdi z real przebiegiem 500 tys po czym zrobil kolejne 150, eksploatacja na samych zamiennikach, sik do baku, eko-doj***nie-turbo-driving, 14 felgi bieznikowane zimowki, oczywiscie cofniete do 187 tys i cena kup teraz okazja 17 tys. złotych i nastepny mądry to bierze i znowu podobna historia, wymieni wszystko, posmiga, cofnie i do zyda na allegro za 9 kołA OKAZJA