Kierowca dostawczaka jedyny kulturalny ziomek. Poszedł, przestawił, przeprosił z uśmiechem i dalej do roboty.
A reszta j***nych gburów i panienek ą ę nie mam czasu. ch*j IM w dupę!
bb...........55
2018-06-12, 23:11
k***a co to jest? "Bo wszyscy tu tak parkują" albo "ja tylko na chwilę". Tam powinny lawety jedna za drugą zapie**alać. A pie**olenia że nie ma miejsca, to już jest szczyt wszystkiego. pie**olnąć dwa kółka, albo przejść kawałek się nie chce i tyle w temacie.
pie**olenie z brakiem miejsc. Większość zjebów musi zaparkować przy samym chodniku który prowadzi do miejsca docelowego i nie dalej jak 25 metrów od niego. Jeździłem po większości dużych, polskich miast jako przedstawiciel, musiałem szukać miejsc parkingowych w szczytach w samym centrum i wiecie co? Znajdowałem je! k***a, magia! Trzeba tylko czasem okrążyć dany obszar dwa razy (może ktoś odjedzie i zwolni miejsce), czasem trzeba było podejść parędziesiąt lub nawet kilkaset metrów do punktu docelowego ale coś się zawsze znalazło.
Teraz jeden z drugim powie „co ja będę tyle chodził!?”- trzeba k***a chodzić bo to są set-tysięczne miasta i trzeba się z tym pogodzić.
Kolejny argument: „urbanistycznie źle zaplanowane!”. Żadne miasto na świecie nie było przygotowywane x-lat do tylu na tyle mechanicznych rydwanów i w ŻADNYM wielkim mieście Europy jakim jeździłem wolne miejsca parkingowe nie krzyczą „tutaj jestem! Parkuj na mnie!”.
A najczęściej jest gdzieś parking tylko trzeba od niego trochę przejść lub zapłacić. No ale, tak wyglada jazda w wielkich aglomeracjach CAŁEGO ŚWIATA.
Tematem filmu jest bezpieczeństwo pieszych. Moim zdaniem największym problemem są sp***oleni piesi, którzy wchodzą na pasy z włączonym "baguvix" nawet się nie rozglądając. Te j***ne święte krowy nawet nie znają przepisów (Art. 14), bo jest zakaz wejścia na przejście przed jadący pojazd i uważają, że mają obligatoryjne pierwszeństwo. Tępe k***y.
PS Mam wrażenie, że większość ludzi powyżej nie ma bladego pojęcia jak wygląda temat parkowania w Warszawie.
-_..........._-
2018-06-13, 03:11
@ups Generalizujecie, więc ab initio rozmijacie się z prawdą.
Po pierwsze, winni są urbaniści, którzy pozwolili na dziki rozwój stref komercyjnych w aglomeracji bez pokrycia w miejscach parkingowych.
Po drugie, winne są władze stolicy, które nie robią wystarczająco dużo, by temu zaradzić, a nawet jeśli już robią, to nieudolnie. Koronnym przykładem jest "mordor", który jest skomunikowany tak, że nóż się w kieszeni otwiera. Do dziś nie powstały nawet plany konkretnych rozwiązań (zautomatyzowanego) indywidualnego transportu publicznego. Wszyscy nadal funkcjonują w jakimś pie**olonym matriksie teorii komunikacji z lat 30. XX w., kiedy ludzie poruszali się zbiorowo do fabryk i z powrotem.
A dopiero po trzecie winny jest dziki kapitalizm, gdzie wygodnictwo marketingowych piesków francuskich zawsze jest ponad wszystko i ani matka po dziecko nie może podjechać, ani starszy człowiek nie może zaparkować pod domem, bo Jaśnie Wielmożny Pan Marketoid musi musieć.
Kiedy tylko mam okazję, to tępię ten tępy sort jak stonkę, każąc im wieszać ich pseudo-dyplomy SGH, Koźmińskiego itp. w toaletach, bo tylko do tego się nadają.
nie prościej samochody? A prawda jest taka, że są części Warszawy w których za ch*ja w pewnych godzinach nie zaparkujecie (zwłaszcza ok 16ej w okolicach szkół podstawowych w Centrum, efekt płatnych parkingów, wydzielania tych stref niepotrzebnymi pachołkami (jeszcze nie daj Bóg ktoś by bezpłatnie stanął). Jakby było więcej miejsc nikt by się na mandaty od SM narażać nie musiał...
@up'y
pie**olicie strasznie.
Problemem nie jest brak miejsc parkingowych tylko lenistwo kierowców.
Ludziom nie chce się zaparkować 100-200m dalej i przejść z buta tylko szukają miejsca max 30-40m od drzwi do których będą wchodzić.
Ludzie poruszający się na co dzień samochodami stali się tak wygodni i leniwi, że odległość >50 metrów do ruszenia dupy to dla nich za dużo.
