18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Iza oraz prezes spółdzielni mieszkaniowej.

xRay0n • 2016-10-28, 16:52
Opowiem Wam historie z mojej Wsi, w której to prezes spółdzielni zrobił coś czego nikt by się nie spodziewał. Możecie wierzyć lub nie ale to autentyk :D A więc do rzeczy:

Prezes Spółdzielni mieszkaniowej (wysokiej rangi osoba jak to na Wis bywa, która byle komu nie podaje ręki, żonaty 5 starszych już dzieci i nie skalana opinia.)

Iza (alkoholiczka ze stwierdzonym uwstecznieniem umysłowym, ogólnie ohyda której nikt nigdy by nie ruszył)

Akcja dzieje się plus minus 5 lat wstecz, wiejska remiza organizuje balety które kończą się zawsze mordobiciem . Wszystkie niunie odj***ne w miniówy, a chłopaki "Jinsy" i do tego cwe*ki. Ogólnie wiejska przytupówa z obficie zaopatrzonym bufetem. Zabawa trwa, ok godziny 1 w nocy znika prezes spółdzielni (jego żona wypytywała się czy ktoś go nie widział). Zabawa trwa do rana i kaszty zwija się do domu ok godziny 6 rano.

2 miesiące pózniej okazuje się że nasz wiejski oblech zaszedł w ciąże i tu trochę zdz**ko (bo kto by chciał r*chać tego kaszalota z niedoj***niem mózgowym).

Dziecko się urodziło zdrowe, odrazu wychowaniem zajęła się babka Izy i nie było by nic w tym dziwnego gdyby po kilku dniach od narodzin okazało się że ojcem dziecka jest nikt inny jak prezes spółdzielni, który felernego dnia ukradkiem uciekł z zabawy w remizie. Jak by tego było mało okazało się że "uprawiali seks" w kotłowni. No i sensacja gotowa, odrazy przeciwnicy prezesa zdecydowali się namówić matkę Izy do wniesienia sprawy o gwałt( z racji tego że ma stwierdzony stopień niepełnosprawności oraz jest ubezwłasnowolniona).

Matka dała się namówić no i gotowe, termin rozprawy wyznaczony. Świadkowie gotowi zeznawać i ja jako postronna osoba powołana na świadka szykuję się do rozprawy. Na początku chciałem odmówić prezesowi ale mówię ch*j tam, mam 19 lat może mi jakiś stażyk odpali i do roboty daleko nie będę miał. Zaczyna się rozprawa, kto był wie jak jest, Iza zapłakana Matka Izy płacze ogólnie zj***na atmosfera wyzwiska przed salą i takie tam. Z początku żałowałem że się zgodziłem ale to się zmieniło po zadanym pytaniu przez sędzinę a raczej po uzyskanej odpowiedzi.

Sędzina do Izy:
-Czy opierała się Pani panu xyz
Iza:
-Tak, o piec.

Tutaj nie powstrzymany śmiech synów prezesa. Ale zaraz spokój i kolejne pytanie

Sędzina do Izy:
-Czy Pan xyz zabezpieczył się przed stosunkiem:
Iza:
-Tak Pan xyz zamknął drzwi o kotłowni

Wszyscy się zaczęli śmiać, sędzina nie mogła wytrzymać i odroczyła sprawę.

Na zakończenie Historii powiem Wam że dziecki Izy i prezesa jest zdrowe, chowa się dobrze i asymiluję się z dzieciakami. Prezes wychodzi bez konsekwencji poza alimentami i wiejskie życie płynie dalej. ELO !

Ingles

2016-10-28, 23:13
xRay0n napisał/a:

Pisownie znam tylko pisałem to na szybko bo w robocie jestem ... ch*je


Iza, nie pie**ol.

kothletino

2016-10-28, 23:19
Tótai maćię topry pszykułat jak tosięł mosze zkoniczyć jak sięł czżłofiek ksiąnszkuw nieczyta.

I nie "kaszty" tylko "kasztany" k***a. :D

Vladik

2016-10-28, 23:28
Tyle razy słyszałem tę historię w różnych wersjach. No autentyk jak chój.

czarnykun

2016-10-28, 23:33
Kaszty... ak***ałała ... znajde Cie sk***ielu, moje oczy...

mazurpl

2016-10-28, 23:50
Już pięć osób o tym pisało, ale "kaszty" to jest największy gwałt na naszym języku jaki widziałem. Po prostu masakra, powiedz, że to specjalnie napisałeś w ten sposób, błagam.

gf21

2016-10-29, 00:22
W pierwszej wersji tej opowiastki to nie był prezes spółdzielni tylko murgrabia i kocmołuch z czworaków.

W............R.

2016-10-29, 01:12
Cytat:

dziecki Izy i prezesa jest zdrowe, chowa się dobrze i asymiluję się z dzieciakami



A więc... piwko za materiał własny.

A że teraz ustawy nam ustalają początek dziecięcia nie w miejscu narodzin, tylko w miejscu poczęcia, to będziesz mógł mówić do swego dziewczęcia, że pochodzisz z kotłowni.

mazga50

2016-10-29, 01:29
fejkiem jebie na odległość. od 30 lat znam wersję w Sądzie:
- Opierała się pani?
- Tak. O parapet...
- No ale napastował panią? Tak czy nie?
- Nie. Posuwał na sucho...

PiesKracy

2016-10-29, 03:05
michuwsm napisał/a:

Dobra dobra jeszcze napisz ze mieszkasz w Niemczech i niema polskich znaków.




niema to jest twoja stara :P

jinn

2016-10-29, 07:38
mygyry napisał/a:

Grubo pojechałeś


A może on pisał szeptem?

bania88

2016-10-29, 08:58
To pewnie coś jak studencka misja na Marsa i misja ratunkowa. Wszyscy znamy kogoś, kto tam był i wszystko widział oraz zarzeka się, że na 100% autentyk :D

HammerOfGods

2016-10-29, 10:04
autentyk srautentyk. Na sali sądowej świadkowie nie mogą się przysłuchiwać przesłuchaniu stron. Są wypraszani po złożeniu zeznań. Mogłeś być tam ewentualnie jako publiczność, ale przy sprawach takich jak o gwałt, morderstwo itp sprawy są utajniane i wpuszczane są tylko osoby wezwane/zawiadomione.

Stajan

2016-10-29, 10:45
Naucz się pisać po ludzku wiejska zakało, bo przynosisz wstyd wszystkim przedstawicielom pozamiejskich społeczności. W tym k***A MNIE!

jacek44

2016-10-29, 10:54
xRay0n napisał/a:

Opowiem Wam historie z mojej Wsi, w której to prezes spółdzielni zrobił coś czego nikt by się nie spodziewał. Możecie wierzyć lub nie ale to autentyk



Jeśli na wsi jest spółdzielnia mieszkaniowa, to znaczy że wcześniej był tam PGR. A skoro był tam PGR to nie musisz nas zapewniać że takie sytuacje są prawdziwe.

Jak mówi mój ojciec: pamiętaj synu, jeśli na jakieś wsi zobaczysz bloki, to się od tej wsi trzymaj z daleka, bo bardziej niż pewne, że mieszkają tam same sp***olone osoby.