to była prowokacja...
Wracałem kiedyś z Podlasia.
Dojeżdżałem do Łosic, teren niezabudowany, droga kręta z podwójną ciągłą.
Fiuty z radiowozu wlekły się przez 2 km z prędkością ok. 30-40 kn/h i nawet włączyły prawy migacz, aby ich wyprzedzać.
Nawet zapisałem sobie ich numery. Może jeszcze napiszę do komendanta jak będę miał kiepski dzień.
To Chyba Elblag, bo moja zona jezdzi po Elblągu
W ogóle Elbląg znajduję jako ładne miasto, z miłymi mieszkańcami. .
W 50s. widać znak kończący strefę zamieszkania tak więc jechali zgodnie z przepisami.
ileż można żyć tyle czasu pod sukienką mamusi? do sosnowca zapie**alaj na szkolenie..