Najprawdopodobniej sytuacja miała miejsce gdzieś na południowo-wschodniej granicy.
Imigranci trzymają policjanta, zabierają mu sprzęt i broń (?) a potem jeden napie**ala go kamieniem po głowie.
k***a czemu nikt nie strzela do tych biegających gówien?!
No a reszta policji stoi i się zastanawia co poprawnie politycznego mogą zrobić aby nie stracić pracy i nie było w mediach jak to któryś powiedział coś niestosownego już nie mówiąc jakby rękę podniósł na biednego bezbronnego ciapatka który się pogubił i nie wiedział, że nie wolno tak robić.
@ niezwyciężony - też mi się widzi że to jakieś spidygonzalesy są, czyli Meksyk. Imputowanie zdarzenia do południowo-wschodniej granicy jest niesmaczne, chociaż tam też się cuda dzieją. Po pierwsze Grecy by to olali a Węgrzy zrobiliby z brunatnych miazgę
k***a no nie tyle co zakaz ale powinien być nakaz strzelania do nich. Dostajesz broń 100 szt. amunicji i jak zobaczysz imigranta a nie zastrzelisz to rok więzienia.
Macie rację. To południowa albo środkowa Ameryka. Nie zmienia to faktu, że nielegalni imigranci w każdym zakątku ziemi to ścierwo a policjant z filmiku jest przech*jem, że dał sobie tak potulnie broń odebrać jeszcze na takim otwartym terenie.
Tutaj na chwilę zaniemówiłem. O ile być może da się kogoś "prawie zaj***ć", ale "zajebywać"? Wyższa szkoła jazdy, do rana będę przeszukiwał wszelkie dostępne słowniki języka polskiego, bo może ja się mylę.
Farrokh napisał/a:
południowo-wschodniej granicy.
Mongolsko-Kanadyjskiej?
Farrokh napisał/a:
zabierają mu sprzęt i broń
Broń, to ja rozumiem. Sprzęt, to niby broń, choć nie zawsze. Sam chyba wiesz najlepiej, co miałeś na myśli.
Łap piwo (sam materiał dobry), przyda się na kaca, bo chyba byłeś pod lekkim wpływem wrzucając ten temat na forum, bo ogólnie, to tematy wrzucasz z sensownymi tytułami i opisami, drogi Kolego