Jak się okazuje każdy z nas mógł zakwalifikować się na Olimpiadę w Korei o ile znalazł odpowiednią dyscyplinę. Plan taktyczny Swaney na start w ZIO w Pjongczangu był bardzo prosty. Zawodniczka, by zdobyć kwalifikację, wybierała bowiem zawody, do których zgłaszała się mała liczba konkurentek (mniej niż 30). W ten sposób - nie wykonując trików, a tylko przejeżdżając trasę bez upadku - zdobywała potrzebne punkty do wyjazdu na ZIO.
Ona jest jedna. My mamy zajebistą wycieczkę grupową, w której wszyscy ch*ja prezentują. A to pie**olenie "na finansowanie", na "inną pogodę" to niech sobie w dupę wsadzą. Finanse nie mają żadnego związku z umiejętnościami, tylko z bazą treningową. A, że jej nie mamy i wypożyczamy obiekty od Czechów czy Słowaków, to taka argumentacja jest z dupy.
raczej żeby ośmieszyć system kwalifikacyjny i zrobiła z ludzi, którzy to obmyślili idiotów. Na co dzień jest informatyczką, można powiedzieć zhakowała Olimpiadę