Bo skacze się ze sztywnych huśtawek, skakanie z tych na łańcuchach, jeszcze z elastycznym siedziskiem, to proszenie się o wypadek.
Choć sam osobiście, nigdy nikogo nie powstrzymałem, od takiego pomysłu
W dupie byłeś i gówno widziałeś. Jak byłem młody to na podwórku z kolegami non-stop skakaliśmy właśnie z huśtawek o analogicznej konstrukcji, z gumowymi siedzeniami. Co prawda miały chyba jakieś metalowe wzmocnienie ale to było coś w stylu zatopionej w gumie kratki metalowej. Ale jak się jest sp***oliną życiową/kobietą to ma prawo się nie ogarniać podstawowych praw fizyki. Wdg. Twojego ujęcia rzeczywistości coś takiego jak proca (nie ta z amerykańskich filmów) nie mogło by działać.