18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Homar w restauracji

_H...........r_ • 2016-12-08, 22:44
:emo:






Czyli poradnik dla kucharzy

C.Z.E.S.I.E.K

2016-12-09, 13:00
Rev81 napisał/a:

W życiu nie jadłem czegoś takiego. Ktoś próbował? Dobre to? Czy też ludzie zajadają się tym tylko po to, żeby pokazać jacy to oni nie są bogaci? :D


Warto spróbować, ale dupy nie urywa. Nic wymyślnego z tego nie zrobisz, przy stole łatwo się tym upie**olić, ciężko trafić świeżą sztukę, a jak Ci szkoda zwierzaka to go zamęczysz a nie zabijesz.
Jakiś czas temu natrafiłem na nie w makro. Najlepsze co udało się z homara zrobić to upiec z masłem czosnkowym. Ciekawostka jakby ktoś chciał spróbować: są dwie podstawowe metody uśmiercania: wkładanie do wrzątku i mrożenie (jak na filmiku). Zamrożonego rozmrażasz, aż zacznie się znów ruszać i w tym momencie tniesz.

rust

2016-12-09, 13:04
jak to owoce morza daje rybą jak wszystkie

ma...........zr

2016-12-09, 13:12
Myślałem z początku że wsadzi ku*asa w szczypce

kopnijkota

2016-12-09, 13:29
Rozmnożył homara.

q800

2016-12-09, 14:23
vass napisał/a:

Jak ktoś jadł polskie raki z jeziora czy rzeki, to już nie musi jeść homara.
Tak tak za komuny jeszcze były raki w jeziorach i rzekach, teraz chyba ciężko spotkać.



Polskiego szlachetnego raka to już ciężko uświadczyć. Zostały wyparte przez te chińskie czy amerykańskie pręgowane o podwyższonej tolerancji na skażenie. Całe dzieciństwo na Mazurach spędziłem, pamiętam, że i ryb i polskich raków było mnóstwo. Teraz jest gówno. W ogóle polityki zarybiania nie ma. Jestem nurkiem, jak widzę wędkarza nad akwenem, w którym nurkuję to aż przykro mi i nie mam serca mu powiedzieć że tam pod taflą jest pustynia.

nessei

2016-12-09, 15:29
@Vass
Niestety, ja już okazji nie miałem, dziadek z ojcem kiedyś opowiadali o tym, że w podhalańskich rzekach można było spotkać raki, w co nie chciało mi się wtedy wierzyć, bo wtedy nie było w nich nawet ryb. Trzeba przyznać, że coś zaczyna się poprawiać, bo od czasu do czasu można coś spotkać w górskim potoku.

FeldmarszałekDuda

2016-12-09, 16:21
Jakby kogoś interesowało to tak nazywa się jego kanał na yt: Hiroyuki Terada - Diaries of a Master Sushi Chef

Catar

2016-12-09, 18:29
Ja chce ten nóż

czarnykun

2016-12-09, 19:15
Jak w ogóle można jeść owoce morza? Przecież tam ryby srają :amused:
Dla mnie badziewie, ale to pewnie wynika z mojego uprzedzenia. Za cenę tego homara mam kaszanki na kilka grillów/grilli (?).

spinaczel

2016-12-09, 20:42
to ten homar czuł jak by zabijany czy nie ?

Bialak

2016-12-09, 20:58
Aż mu oczy wyj***ło

vagatiosoul

2016-12-09, 22:32
Velture napisał/a:


Bo raki wymagają w ch*j czystej wody. Kiedyś jeziora i rzeki były czyste a nie jak teraz.



Z jednej strony masz rację, ale ciekawą sprawą jest to, że Mysłowicach są zalane wyrobiska piasku, w których jest sporo raków. Zarówno tych polskich jak i sprowadzonych "tygrysich" szkodników. Po wiosennych nawałnicach można znaleźć liczne pancerze i niewiele mniej ścierw, a latem widuję wygrzewające się w słońcu żywe osobniki. Te stawy znajdują się w odległości >1km (oraz położone są poniżej) od nieczynnej już huty metali kolorowych "Utyman", gdzie teren jest tak skażony, że na długie dziesięciolecia nie nadaje się do rekultywacji.
Przypomnę jeszcze, że polski rak szlachetny jest pod ochroną, więc jeśli smakosze wybiorą się na polowanie, to sugeruję brać pasiastego najeźdźcę ;)

Maek

2016-12-10, 09:27
spinaczel napisał/a:

to ten homar czuł jak by zabijany czy nie ?


Tak, dlatego mimo, że to "tylko" homar to mam nadzieje, że gość potknie się i ten noż wbije mu się w łeb.