Może i poleciał ale przynajmniej nie z playbacku..

przyjął za dużo elixiru tańca

Niby zawodowiec, a wczuł się trochę za bardzo

Powiedz mi debilu, jak zawodowiec może się wczuć "za bardzo"?! Zawodowiec to zawodowiec- on nie musi się wczuwać. "Wczuwającego się" amatora to ja rozumiem...

Może i poleciał ale przynajmniej nie z playbacku..

Otóż to!

Cytując klasyka, "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść..."

Powiedz mi debilu, jak zawodowiec może się wczuć "za bardzo"?! Zawodowiec to zawodowiec- on nie musi się wczuwać. "Wczuwającego się" amatora to ja rozumiem...

O! widzę, że Markopany odstawiłeś i w łepku Ci się trzepie, bo to kolejny nierozumiejący koment odnośnie wypowiedzi mojej szanownej osoby. Każdy się wczuwa w rolę. Także zawodowcy- aktorzy, piosenkarze, recytatorzy. Na ogół mają to pod kontrolą, ale nie zawsze. Czasami np. wariują.
Pan na filmiku to Rob de Nijs i przyznaję z chęcią, że ma bardzo przyjemny głos i potrafi śpiewać; jak każdy zresztą, kto zaczynał poważną karierę w 1960.

Cytujac klasyka: "Trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc ... niepokonanym"

To jest pijany syn Timmermansa , chciał śpiewać piosenkę szkalującą Polskę, no ale w TVN o tym nie mówią.

poszukajcie w internecie

@up
Gówno prawda, to jest mój stary.