jeśli temat będzie miał sporo piwek to mogę wstawić więcej sytuacji.
U mnie przez trzy tygodnie 24/7 lali beton. SM i policja już nie chciały przyjeżdżać. Ludzie wk***ieni, bo rano do pracy a pod oknami wyje całą noc pompa, warczą betoniarki, a inne ch*je rozbijają metalowe szalunki. Człowiek mieszka jak w kuźni, Zniósłbym, gdyby budowali szpital czy inny budynek użyteczności publicznej. Ale to pie**olony prywaciarz, w którego miejscu zamieszkania jedyny hałas powodują ćwierkające ptaki. ch*j w dupę deweloperom.