Na zdjęciu Ina Benita, polska aktorka okresu międzywojennego z synami Tadeuszem (ur. 1944) i Janem (ur. 1950) w 1959. Do ubiegłego roku powszechnie uważana za ofiarę powstania warszawskiego wraz z synem Tadeuszem (wtedy 4 miesiące), według jednej z relacji miała utonąć w jednym z kanałów, jednak relacje dwóch niezależnych rodzin (przyrodniego brata Tadeusza z Austrii oraz syna Tadeusza z USA łącznie z bogatą dokumentacją źródłową) potwierdziły, że Ina przeżyła wojnę i nie chciała za wszelką cenę siedzieć pod butem czerwonej zarazy powoli opanowującej nasz kraj, zamiast tego wyemigrowała do Niemiec, następnie do Francji, Maroka i ostatecznie do USA, gdzie zmarła w 1984 w wieku 72 lat.
Chyba działy ci się poj***ły. Takie rzeczy wrzuca się do trupiarni... znaczy tfu... do działu "Historia i dokument".
Chociaż nawet tam się to nie nadaje. Jakaś fotka i opis z dupy.
Odj***ła numer stulecia, aby uratować siebie i dzieci- pojechała do NIEMIEC! No k***a... jak by nie miała tam chodów, to raczej by się nie ukrywała we wrogim państwie, będąc osobą znaną i rozpoznawalną. Jej drugi przystanek- Francja... Kraj, który kolaborował z Niemcami przez cały czas trwania wojny. Maroko- punkt przerzutowy. Punkt docelowy USA... Nadal myślicie, że samotna matka z dzieckiem na ręku dała radę pokonać ten dystans w jednych butach i sukience, bez kasy, jedzenia,noclegu i do tego w czasie wojny? Być może pomogli jej w podróży Niemcy, bo nie sądzę, że Żydzi ją żywili, ubierali i dali na bilety. Chociaż z drugiej strony- była z niej młoda, zdrowa i atrakcyjna dupa, więc miała możliwość kombinowania...