Wy smiejecie, a ja mialam cos podobnego (tyle, ze w nieco mniejszym stopniu) w domu, gdy moj ojciec zszedl... 180kg. Jak goscie z zakladu pogrzebowego go wynosili, myslalam, ze sami zdechna, zanim dotargaja ojca do samochodu...
przy 4 osobach to po 50kg na głowę bez przesady (dodaję trumne i inne dekorację)
Ile ty masz lat, że wyciągasz takie wnioski. To były zwłoki człowieka, a nie paczki płytek. Masa nie rozkłada się równomiernie. Te 50 kg. na łebka to by było gdyby go porąbali.