Hehe dobre, też w czasach studenckich odj***liśmy z kumplami podobny numer, a mianowicie jeden z nas miał już starą walizkę na kółkach, ale już dosyć mocno porwaną i do wyrzucenia na śmietnik więc niewiele myśląc po pijaku któregoś pięknego wieczora wpadliśmy na pomysł żeby do niej nasrać, wyłożyć gazetami i wystawić na przystanek autobusowy kawałek od akademika. Nie musieliśmy długo czekać kiedy podjechał samochód i gość oglądając się w o około czy nikogo nie ma pospiesznie schował walizkę do bagażnika. Jakie musiało być jego zdziwienie gdy otworzył i wsadził tam rękę... to były piękne czasy.
no to fajnie się zabawiasz z kolegą