W identycznej sytuacji użyłem dwóch pasów holowniczych zamocowanych do osi tylnych kół i podłożyłem deski pod opony, żeby się wytoczył, a nie zaparł na byle kępce trawy. Gdybyście kiedyś mieli taką sytuację, to już będziecie wiedzieli, jak to zrobić.
W identycznej sytuacji użyłem dwóch pasów holowniczych zamocowanych do osi tylnych kół i podłożyłem deski pod opony, żeby się wytoczył, a nie zaparł na byle kępce trawy. Gdybyście kiedyś mieli taką sytuację, to już będziecie wiedzieli, jak to zrobić.
Tak z ciekawości pytam,czy nie było nikogo za kierownicą?