Wygląda na to, że kobieta w stanie oczywistego zamieszania, która między innymi wychodziła w bieliźnie na balkon, kilkakrotnie wykrzykiwała imię swojego partnera, który według sąsiadów wyszedł dziś rano z domu z dziećmi. Są to jednak plotki uliczne i teraz policja ustali fakty. Kobieta krzyczała także na sąsiada, który był świadkiem tej sceny, „nie umiesz robić pizzy” i „co zrobiłeś dla mojego syna?”. A przynajmniej tak wynika z filmów nakręconych przez handlarzy przerażonych rzucaniem wazonami i innymi przedmiotami, którzy wszystko filmowali telefonami komórkowymi. Nie było żadnych obrażeń. Kobietą zajęła się 118-osobowa ekipa personelu.