A tak swoją drogą. To każdy z nas kiedyś miał taką sytuację za dzieciaka. Tylko u każdego inaczej to wyglądało i bywali też tacy którzy bardzo długo "dawali się" tępić. Swoją drogą zjawisko selekcji istnieje i zawsze istniało w takich kręgach jak szkoła, kiedyś obowiązkowa służba wojskowa itp itd. w każdej branży w każdym środowisku musi się znaleźć tak zwany "osiołek". A jeśli osoba taka już nim zostanie to bardzo ciężko jest z tego wybrnąć aby wobec innych wzbudzać respekt
Ja pie**olę "hej, hej, spokój", typowe dla tych wszystkich szkolnych kurew p*zd nauczycielek i koleżanek, które zawsze były ślepe na prześladowania biednych dzieciaków. Chodziłem do wielu trudnych szkół, solówki po szkole chleb powszedni, za byle co prało się po ryjach. Kluczem było to, by na początku wyrobić sobie opinię, że obojętnie od tego czy ostatecznie ktoś czuje się mocniejszy, to wie, że będzie musiał to udowodnić ostra napie**alanką. Wystarczy niewiele by potem byle ch*j się nie przypie**alał. Niestety nie wszyscy mieli charakter, była sobie taka grupka zbydlęconych sk***ieli, uformowali się naprawdę w coś w rodzaju gangu i gnębili słabszych, młodszych, spokojnych. k***a, czasem naprawdę człowiek chciał zareagować, ale co by zrobił? Dostał wpie**ol wraz z ich ofiarą? Jest pewna smutna historia, jak jeden z najbardziej gnębionych pie**olnął po szkole swojego głównego prześladowcę jakimś drągiem w mordę. Wstrząs mózgu, karetka, szpital, a biedny chłopak miał kuratora i go prawie ze szkoły wyj***li, a po wszystkim dostał srogi wpie**ol i dalej nikt się tym nie przejmował. Kiedyś już za czasów LO zawitałem to samochodówki znajomego, stoimy na korytarzu, a tam idzie grupka takich co to 7 rok powtarzają ten sam materiał i piłką do baseballa napie**alają każdemu na korytarzu w ryj, jeden uchronił twarz rękami to go przekopali, na korytarzu stoją nauczyciele i k***a nic, tak jakby 3-4 sk***ysynów było nietykalnych. Normalnie nie da się zadzwonić na policję bo belfry stracą "szacunek" patoli, których uczą, więc trzymają sztamę i są spoko ziomkami. Jeśli jest tu jakiś uczeń podobnych szkół i ma podobne doświadczenia, mogę tylko powiedzieć, że z czasem jest lepiej, można trafić do niezłego liceum, zacząć się dobrze uczyć, potem na studia, wybrać kierunek rozwojowy, a na koniec mieć świetną pracą. Siedząc w swoim pięknym domu, z żoną i dzieciakami, pewnego dnia przeczytacie gdzieś na fb dramę ze swojej starej okolicy, że jeden z tych szkolnych herosów dostał właśnie wyrok, inny to zapijaczona obsrana k***a pod monopolowym, jeszcze inny to jakiś emigrant z 25 rumunami na squacie, a kolejny zdechł bo się rozpie**olił 25 letnim tico na zakręcie.