Wyobraźcie sobie życie, w którym Wasze dzieci donoszą na Was, a Wy jesteście z nich dumni. Wyobraźcie sobie system, który może kontrolować Wasze myśli czy uczucia. Czy potrafilibyście żyć w świecie bez miłości, wiary, pożądania? Taka właśnie jest rzeczywistość przedstawiona w tej książce. Znakomity pamflet na ustrój totalitarny - tak można w kilku słowach opisać to dzieło, które autor kończył na łożu śmierci, zmagając się z gruźlicą.
Całość napisana jest prostym i łatwo przyswajalnym językiem. Wartka akcja z piorunującym i zaskakującym zakończeniem jest gwarancją niezapomnianych chwil podczas czytania tej powieści. W książce urzekło mnie również to, że, mimo fikcyjnego przedstawienia rzeczywistości, dostrzec możemy wiele absurdów, które istniały również w peerelowskiej Polsce.
Folwark to max2h czytania... A jest wyj***ny Obie ksiazki wykorzystalem w prezentacji na maturze ustnej w temacie "utopie i antyutopie w literaturze" niestety uzyskalem tylko 95%
A "Folwark Zwierzęcy"?
Folwark to max2h czytania... A jest wyj***ny Obie ksiazki wykorzystalem w prezentacji na maturze ustnej w temacie "utopie i antyutopie w literaturze" niestety uzyskalem tylko 95%