Zaobserwowałem pewne zjawisko na dworcu PKS - Pewien duży przewoźnik odbiera stamtąd pasażerów, którzy jadą do Niemiec i zawsze, ale to zawsze trafi się jeden spóźnialski z obstawą całej rodziny. Wszyscy pasażerowie już spakowani, siedzą sobie na swoich miejscach i siedzą wściekli wraz z kierowcą, bo muszą czekać na niedobitka. Autobus powinien odjeżdżać planowo o 18, niedobitek dociera leniwym krokiem o 18:02 ucinając sobie w międzyczasie luźne pogawędki ze swoją świtą. Kierowca znowu wychodzi, pakuje bagaże, sprawdza bilety i odjazd opóźnia się o 10 minut. Tak trudno włączyć myślenie? Przecież wystarczy wyjechać z domu 15 minut wcześniej i wszystkim żyje się lepiej. Ja bym zamknął drzwi i o równej 18 - nie ma cię? nie znasz się na zegarku? trudno. Na drugi raz będziesz punktualnie.
Bardziej mnie zastanawia to w jaki sposób wyszedł do rękawa. Drzwi na bramce zamykają jeszcze zanim zablokują drzwi w samolocie i odsuną go ze stanowiska postojowego.
Wyszedł wyjściem awaryjnym. Najlepsze jest to, że pilot wpuścił spóźnialskiego na pokład Leciał na urlop na Gran Canarie. Na lotnisku docelowym czekała już na niego Guardia Civil. Podobno w sprawie wszczęto postępowanie, ale do czasu postawienia formalnych zarzutów pozwolono chłopu cieszyć się urlopem
@mrcichy90 Na czyim zegarku ta 18 miałaby być, Młocie? Myślisz, że życie to film akcji i po narodzinach podchodzi do Ciebie stary i z zaciętą miną wali "zsynchronizujmy sobie zegarki"?