18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Gdy wyprzedzanie trwa zbyt długo...

ralfik111 • 2016-05-28, 18:07
Nie jednemu by puściły nerwy przy takim wyprzedzaniu.



~PowerBoBass

2016-05-29, 19:04
KrwawyEric napisał/a:

Drogówka nie da nikomu mandatu, który bazuje na wyciągniętych pod dużego palca "faktach", bo muszą podać powód i odwołać się do paragrafu - takowy w tym przypadku nie istnieje. Polecam zapoznać się z kodeksem drogowym online, łatwo można wyszukac wszystko związane z wyprzedzaniem za pomocą wyszukiwarki.



A ja polecam temacik http://www.sadistic.pl/krulowie-lewego-pasa-strzezcie-sie-vt406325.htm :D Także tego, nie masz racji! A będzie tylko gorzej, oczywiście dla kierowców, zarówno osobówek, jak i ciężarówek. Tych, którzy jadą lewym długimi kwadransami, będąc jednocześnie najwolniejszymi na danej drodze.

KrwawyEric napisał/a:

Wykonywanie manewru wyprzedzania w żaden sposób nie jest tamowaniem ruchu! Oczywiście, jeżeli pojazd na prawy i lewym pasie ruchu jedzie z taką samą prędkością i specjalnie blokuje drogę to pewnie mają do tego przepis, ale wyprzedzanie odbywa się przy jakiejkolwiek różnicy prędkości i tyle w temacie.



Nie, nie tyle w temacie. To jest utrudnianie płynności i bezpieczeństwa ruchu. Wielokrotnie jadąc autem dostawczym o dmc do 3,5t z prędkością nierzadko do 150km/h (prędkościomierz dychę zawyża podobno, nie? to przepisowo jeździłem), byłem zmuszany przez ciężarówki do awaryjnego, ostrego hamowania. Kilka razy miałem ze sobą radio - co słyszałem? E kolego niemożliwe bo ty busem jedziesz - nosz k***a :facepalm:

Także wszystkim fanom ciężarówek polecam pojeździć po autostradach, poobserwować przez tysiące kilometrów co się odpie**ala, a dopiero potem wysnuwać wnioski, że chlebek może do Biedronki nie dojechać :samoboj:

.Piotrek

2016-05-29, 19:35
KrwawyEric napisał/a:



beeveer ty nie masz racji z jazda prawym pasem, bo w Anglii jeździ się lewym. Haha! pie**olamento! Ale rozmawiamy o polsce... Co za pieprzenie glupot - w Polsce nie ma przepisu drogowego określającego jak dlugo można wyprzedzać. Takie bajki, że "z reguły jest to 60 sekund" to możesz opowiadać swoim znajomym. Drogówka nie da nikomu mandatu, który bazuje na wyciągniętych pod dużego palca "faktach", bo muszą podać powód i odwołać się do paragrafu - takowy w tym przypadku nie istnieje. Polecam zapoznać się z kodeksem drogowym online, łatwo można wyszukac wszystko związane z wyprzedzaniem za pomocą wyszukiwarki.

Wykonywanie manewru wyprzedzania w żaden sposób nie jest tamowaniem ruchu! Oczywiście, jeżeli pojazd na prawy i lewym pasie ruchu jedzie z taką samą prędkością i specjalnie blokuje drogę to pewnie mają do tego przepis, ale wyprzedzanie odbywa się przy jakiejkolwiek różnicy prędkości i tyle w temacie.

Ale pewnie, postaraj się jeszcze coś kreatywnego wymyślić, aby pasowało do waszych teorii z sadola.



Jeżeli lewy pas jest wolny, czyli paredziesiat lub preset metrów pasa jest puste i zmieniają pas na lewy...to ocenianie dystansu i prędkości należy do obowiązków jadących z tyłu... oczywiście Ty będziesz wszystkich przekonywać, że od dziś kierowcy którzy nie zapieprzaja mają obowiązek patrzeć się caly czas do tyłu prowadząc auto, a najchętniej w ogóle nie wyjeżdżać na drogi, aby ekskluzywni piraci mogli spokojnie jeździć 180 km/h lewym pasem



Rozdział 5 - Ruch pojazdów

Oddział 4 - Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu

Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

6. Zabrania się zawracania:

w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej;
na autostradzie;
na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego;
w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.

.:LoPeZ:.

2016-05-29, 20:28
Szczerze wszystko zależy od kierowcy TIR'a, dzisiaj byłem świadkiem jak jeden do drugiego na CB zawołał żeby drugił lekko zjechał na bok to go wyprzedzi. No kur** byłem w szoku, trwało to biorąc pod uwagę gabaryty krótko, a przy okazji potem osobówki mogły wyprzedzić i można było sobie spokojnie jechać dalej :-)

I ch*j POZDRAWIAM takich normalnych kierowców :-P

__Tux__

2016-05-29, 20:58
.:LoPeZ:. napisał/a:

Szczerze wszystko zależy od kierowcy TIR'a, dzisiaj byłem świadkiem jak jeden do drugiego na CB zawołał żeby drugił lekko zjechał na bok to go wyprzedzi. No kur** byłem w szoku, trwało to biorąc pod uwagę gabaryty krótko, a przy okazji potem osobówki mogły wyprzedzić i można było sobie spokojnie jechać dalej :-)

I ch*j POZDRAWIAM takich normalnych kierowców :-P




A ich zdania zaczynały się od słowa bladź... :-P

piotrek1537

2016-05-30, 01:33
Pedały jevane czasem braknie ci 5 minut na dojazd do domu bo Cię taki ku*as golfem zwolni i dupa albo magnes albo wykroczenie a BAG w Niemczech nie patrzy. Jest wykroczenie to musi być mandat i za tę 5 minut dostaniesz 100euro. Mi ostatnio brakło 15min do promy i zamiast być w domu to stałem weekend w Szwecji. A gdyby nie te "j***ne tiry' to nie miał byś co żreć bo jedzenie musi ktoś do sklepu przywieźć.

beeveer

2016-05-30, 08:31
Ja pie**ole, przestancie już jęczeć, jacy to wy jestescie potrzebni, bo sie rzygać od tego chce. Jakoś na początku 20w transport ciężarowy nie istniał, a świat i przemysł rozwijał się zajebiscie. wy jestescie tylko na usługach tych, którzy wytwarzaja, w tym wasze j***ne ciezarowki. przemysl sobie bez wasz poradzi, a wy bez przemyslu nie.

fender

2016-05-30, 12:22
szymonh napisał/a:

niech jeden ma kaganiec na 94 a drugi na 98 to macie 4 km na 1 godzine co po 4 godzinach daje juz 16 km dalej ,,,


Czyli jakieś 10 minut szybciej. Więcej czasu janusze z tirów poświęcają na wybór sosów do hotdoga.

KrwawyEric

2016-05-30, 13:32
.Piotrek napisał/a:



Rozdział 5 - Ruch pojazdów

Oddział 4 - Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu

Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

6. Zabrania się zawracania:

w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej;
na autostradzie;
na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego;
w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.



Najwyraźniej nie rozumiesz tego co wkleiłeś, bo dokładnie na tym się opierałem powyżej i nigdzie nie jest tutaj napisane, że pojazdom wolno-poruszającym-się nie wolno wyprzedzać.

Nigdzie nie jest też napisane, że pojazdy wolno jadące mają obowiązek ustępować pierwszeństwa tym, które jadą szybciej.

To co wkleiłeś znaczy dokładnie to, co napisałem powyżej, czyli że nie wolno się komuś wpieprzać pod koła przy zmianie pasa i trzeba to sygnalizować. Ale jeżeli widzimy w lusterku, że pas jest wolny na jakimś rozsądnym odcinku, to poprostu wjeżdżamy...a to, że osoba nim jadąca za nami porusza się z prędkością dwu lub trzykrotnie większą od nas to już nie jest w żadnym przypadku nasz problem, bo jadący za nami ma obowiązek patrzeć do przodu, przewidywać i zachowywać bezpieczny odstęp...i tyle.

PowerboBass napisał/a:



A ja polecam temacik http://www.sadistic.pl/krulowie-lewego-pasa-strzezcie-sie-vt406325.htm :D Także tego, nie masz racji! A będzie tylko gorzej, oczywiście dla kierowców, zarówno osobówek, jak i ciężarówek. Tych, którzy jadą lewym długimi kwadransami, będąc jednocześnie najwolniejszymi na danej drodze.



Nie, nie tyle w temacie. To jest utrudnianie płynności i bezpieczeństwa ruchu. Wielokrotnie jadąc autem dostawczym o dmc do 3,5t z prędkością nierzadko do 150km/h (prędkościomierz dychę zawyża podobno, nie? to przepisowo jeździłem), byłem zmuszany przez ciężarówki do awaryjnego, ostrego hamowania. Kilka razy miałem ze sobą radio - co słyszałem? E kolego niemożliwe bo ty busem jedziesz - nosz k***a :facepalm:

Także wszystkim fanom ciężarówek polecam pojeździć po autostradach, poobserwować przez tysiące kilometrów co się odpie**ala, a dopiero potem wysnuwać wnioski, że chlebek może do Biedronki nie dojechać :samoboj:



Fajnie, że argumentujesz cytując tematy z sadola. Ani mnie to nie przekonuje, ani nie interesuje. Niestety, ale prawo panujące na drodze jest w całości oparte na kodeksie drogowym, a nie na Twoich domniemaniach. Polecam sobie poczytać o Wymijaniu, Omijaniu, Wyprzedzaniu oraz Zmianie Pasa Ruchu.

Wykonywanie manewru wyprzedzania na pewno nie jest w żaden sposób utrudnianiem płynności, raczej polepszaniem płynności ruchu jeżeli cokolwiek. Jeżeli manewr wyprzedzania od początku do końca jest wykonany poprawnie, czyli jest sygnalizowany, wjeżdża się w lukę (nie komuś pod koła), po czym sygnalizuje się powrót na pierwotny pas jazdy i znowu nie zajeżdża się nikomu drogi to w żaden sposób nie jest to stwarzanie niebezpieczeństwa.

Jeżeli ktoś stwarza niebezpieczeństwo, to osoba jadąca z tyłu, która nie zachowa bezpiecznej odległości, nie patrzy na drogę, zachowuje się nonszalancko i często przekracza dozwoloną prędkość.

Dodatkowo, w polskim prawie nie ma określonej prędkości minimalnej dla żadnych dróg, także Twoje bzdurne wypowiedzi bazujące na wypocinach jakiegoś bezmózga z forum możesz zachować dla siebie.

Także wiesz, fajnie, że chciałbyś się posprzeczać, ale takie bezpodstawne pieprzenie głupot jest stratą zarówno Twojego jak i mojego czasu - nie wspominając o tym, że namącisz ludziom w głowach i będą później równie kiepskimi, aroganckimi, nonszalanckimi, egoistycznymi i niekulturalnymi kierowcami.

fender napisał/a:


Czyli jakieś 10 minut szybciej. Więcej czasu janusze z tirów poświęcają na wybór sosów do hotdoga.



Z jednej strony się muszę z Tobą zgodzić, wszystkie ciężarówki powinny jechać poprostu taką samą prędkością i nie kombinować.

Ale jest pewien problem - nie jadą taką samą prędkością, często nawet jak by chcieli to mają różnicę na tempomacie, a prawo wyprzedzania ma każdy.

Tak samo jak im się nie śpieszy, tak samo i innym kierowcom osobówek się nigdzie nie śpieszy - także to jest bezpodstawne pie**olenie głupot.

Na drodze, każdy ma takie same prawa (chyba, że znaki mówią co innego) i tyle. Koniec dyskusji.

A dyskusje typu "ale ja zapie**alam, to mam pierwszeństwo" albo "przecież ja jadę szybciej to mogę" są kompletnie nie na miejscu, bo nie, nie masz pierwszeństwa i nie, nie możesz.

.Piotrek

2016-05-30, 13:38
KrwawyEric napisał/a:



Najwyraźniej nie rozumiesz tego co wkleiłeś, bo dokładnie na tym się opierałem powyżej i nigdzie nie jest tutaj napisane, że pojazdom wolno-poruszającym-się nie wolno wyprzedzać.

Nigdzie nie jest też napisane, że pojazdy wolno jadące mają obowiązek ustępować pierwszeństwa tym, które jadą szybciej.

To co wkleiłeś znaczy dokładnie to, co napisałem powyżej, czyli że nie wolno się komuś wpieprzać pod koła przy zmianie pasa i trzeba to sygnalizować. Ale jeżeli widzimy w lusterku, że pas jest wolny na jakimś rozsądnym odcinku, to poprostu wjeżdżamy...a to, że osoba nim jadąca za nami porusza się z prędkością dwu lub trzykrotnie większą od nas to już nie jest w żadnym przypadku nasz problem, bo jadący za nami ma obowiązek patrzeć do przodu, przewidywać i zachowywać bezpieczny odstęp...i tyle.



Jeżeli gośc który chce wyprzedzić zmusi innego kierowce(tego na lewym) do zmiany prędkości, to wymusi na nim pierszeństwo. Więc nie, nie można zajeźdzać. Tak samo jak jedziesz główną drogą i ci wytoczy się dziadek w tico - jak w niego przypie**olisz to jest jego wina, nawet jak ma wszystkie 4 kołą na głównej. nawet jak przejedzie kilka metrów.
Problem się pojawia przy dużych prędkościach - jak pojazd któremu się zajedzie jechał o wiele za szybko to można mówić o współwinie.

Pojazd jadący wolno nie ma prawa zmuszać pojazdu jądącego z pierwszeństwem do zmiany prędkości. Jeżeli nie jest w stanie zmienić pasa bez wymuszenia to nie ma prawa zmieniać tego pasa.

Znam przypadek gdzie gość uznał że jak ma migacz to może wyj***ć pod kołą - zmienił pas, przejechał z 50metrów i tam dostał strzała z tyłu od rozpędzonego busa - bus jechał tyle ile tam można było czyli 90km/h a gość wytoczył się zza ciągnika czy innej koparki. Wina była tego który zajechał droge. Chociaż z drugiej strony nic sie nikomu nie stało, bo busik zdążył sporo prędkości wytracić.

pakicito

2016-05-30, 14:06
hahaha, jaką gównoburzę stworzyłem jednym komentarzem :D ogólnie z 80% ekspertów od wyprzedzania na tym forum i tak jeszcze dojeżdża do gimnazjum z rodzicami:D
naśmiałem się porządnie :lol:

KrwawyEric

2016-05-30, 14:22
.Piotrek napisał/a:


Jeżeli gośc który chce wyprzedzić zmusi innego kierowce(tego na lewym) do zmiany prędkości, to wymusi na nim pierszeństwo. Więc nie, nie można zajeźdzać. Tak samo jak jedziesz główną drogą i ci wytoczy się dziadek w tico - jak w niego przypie**olisz to jest jego wina, nawet jak ma wszystkie 4 kołą na głównej. nawet jak przejedzie kilka metrów.
Problem się pojawia przy dużych prędkościach - jak pojazd któremu się zajedzie jechał o wiele za szybko to można mówić o współwinie.

Pojazd jadący wolno nie ma prawa zmuszać pojazdu jądącego z pierwszeństwem do zmiany prędkości. Jeżeli nie jest w stanie zmienić pasa bez wymuszenia to nie ma prawa zmieniać tego pasa.

Znam przypadek gdzie gość uznał że jak ma migacz to może wyj***ć pod kołą - zmienił pas, przejechał z 50metrów i tam dostał strzała z tyłu od rozpędzonego busa - bus jechał tyle ile tam można było czyli 90km/h a gość wytoczył się zza ciągnika czy innej koparki. Wina była tego który zajechał droge. Chociaż z drugiej strony nic sie nikomu nie stało, bo busik zdążył sporo prędkości wytracić.



Wymusi pierwszeństwo? Ciekawe masz pomysły.

Czyli jak ktoś wjeżdża na autostradę betoniarką ważącą 90 ton, która będzie się rozpędzać pare minut do 80 (nie wiem ile, nie jeżdżę ciężarówkami), to musi mieć radar wojskowy i sprawdzić czy droga jest pusta na odcinku 10 km i dopiero wjechać na pas? Hahahaha!

Piszesz kompletne bzdury. Jeżeli będę jechać 110 kmh i będę w trakcie wyprzedzania, a za mną ktoś będzie jechać 300 kmh to też powiesz, że mu zajechałem drogę? Bo nie wiem czy wiesz, ale dystanse są relatywne do prędkości - dla mnie jadącego 90-110 kmh pusty odcinek lewego pasa o długości 100-200 metrów jest kompletnie wystarczającym aby zmienić pas bezpiecznie, ale oczywiście jeżeli ktoś nadjedzie z prędkością 200-300 kmh to może stwierdzić, że przecież mu zajechałem "bo on zapie**alał" i przecież te 200 metrów wolnego pasa, to było dla niego dwie sekundy, i przecież AKURAT drapał się po dupie i nie zauważył więc musiał po sekundzie ostro hamować od 300 do 100.

Zastanów się jakie brednie wypisujesz. Zajeżdżając komuś drogę to znaczy, że wciskasz się komuś pod koła, DOSŁOWNIE, w ostatniej chwili zmieniasz pas ruchu czyli powiedzmy, nie jesteś wszystkimi kołami pojazdu na pasie ruchu nowym w momencie gdy już nadjechał pojazd poruszający się tym pasem ruchu i jest na torze kolizyjnym.

Jeżeli jednak ktoś normalnie jedzie, patrzy w lusterko i jest pusto (i tutaj chodzi o lukę, nie o 10km wolnego pasa) to wjeżdża...a ten kto jedzie z tyłu ma obowiązek dostosować swoją prędkość do ruchu, tak samo jak i ma obowiązek dostosować i zastosować bezpieczną odległość.

Niestety, ale interpretujesz te przepisy źle, pod swoje dyktando i zapewne jeździsz równie źle.

W przepisach, gdy wspominają o tym, że nie może wymusić zmiany prędkości na innym uczestniku ruchu, chodzi o ostre hamowanie w przypadku takim jak opisałem powyżej - gdy ktoś wjeżdża komuś prosto pod koła.

Jeżeli jednak jest zatrzymany odstęp kilkudziesięciu czy kilkuset metrów, auto z przodu wjechało na lewy pas wszystimi kołami i jedzie 100 kmh, a ktoś z tyłu nadjechał z prędkością 300 kmh - czyli ten zapas kilkuset metrów pokonał w kilka sekund...to nie ma mowy o żadnym wymuszeniu zmiany prędkości.

Piszesz brednie! Jeżeli by tak było, to byłby obowiązek ustępowania drogi jadącym z tyłu, którzy jadą szybciej. A niestety MUSZĘ CIĘ ROZCZAROWAĆ, ale tak nie jest ! Poprostu tak nie jest, i tyle.


Na koniec dodam jeszcze, że jeżeli kierowca jadący z tyłu uderza kierowcę jadącego przed sobą w jego tył auta, to w znakomitej większości przypadków jest to wina tego, KTÓRY UDERZA DRUGĄ OSOBĘ W TYŁ. Nie wiem kto Ci nagadał takich bzdur, że jeżeli ktoś będzie jechał wolno i się w niego władujesz to nie będzie Twoja wina. W każdym razie udowadnia to tylko, że wypisujesz kompletne niedorzeczności czy jak kto woli - banialuki.

PS: Wsiadaj w auto i jak ktoś będzie tylko jechał wolniej niż przewidują to znaki, rozpędzaj się ile fabryka dała i ładuj się mu w tył - wg. Ciebie będzie to jego wina, więc przecież dostaniesz z jego odszkodowania zwrot ! Powodzenia ! Daj nam znać jak było :D :idzwch*j:

.Piotrek

2016-05-30, 14:53
KrwawyEric napisał/a:



Wymusi pierwszeństwo? Ciekawe masz pomysły.

Czyli jak ktoś wjeżdża na autostradę betoniarką ważącą 90 ton, która będzie się rozpędzać pare minut do 80 (nie wiem ile, nie jeżdżę ciężarówkami), to musi mieć radar wojskowy i sprawdzić czy droga jest pusta na odcinku 10 km i dopiero wjechać na pas? Hahahaha!

Piszesz kompletne bzdury. Jeżeli będę jechać 110 kmh i będę w trakcie wyprzedzania, a za mną ktoś będzie jechać 300 kmh to też powiesz, że mu zajechałem drogę? Bo nie wiem czy wiesz, ale dystanse są relatywne do prędkości - dla mnie jadącego 90-110 kmh pusty odcinek lewego pasa o długości 100-200 metrów jest kompletnie wystarczającym aby zmienić pas bezpiecznie, ale oczywiście jeżeli ktoś nadjedzie z prędkością 200-300 kmh to może stwierdzić, że przecież mu zajechałem "bo on zapie**alał" i przecież te 200 metrów wolnego pasa, to było dla niego dwie sekundy, i przecież AKURAT drapał się po dupie i nie zauważył więc musiał po sekundzie ostro hamować od 300 do 100.

Zastanów się jakie brednie wypisujesz. Zajeżdżając komuś drogę to znaczy, że wciskasz się komuś pod koła, DOSŁOWNIE, w ostatniej chwili zmieniasz pas ruchu czyli powiedzmy, nie jesteś wszystkimi kołami pojazdu na pasie ruchu nowym w momencie gdy już nadjechał pojazd poruszający się tym pasem ruchu i jest na torze kolizyjnym.

Jeżeli jednak ktoś normalnie jedzie, patrzy w lusterko i jest pusto (i tutaj chodzi o lukę, nie o 10km wolnego pasa) to wjeżdża...a ten kto jedzie z tyłu ma obowiązek dostosować swoją prędkość do ruchu, tak samo jak i ma obowiązek dostosować i zastosować bezpieczną odległość.

Niestety, ale interpretujesz te przepisy źle, pod swoje dyktando i zapewne jeździsz równie źle.

W przepisach, gdy wspominają o tym, że nie może wymusić zmiany prędkości na innym uczestniku ruchu, chodzi o ostre hamowanie w przypadku takim jak opisałem powyżej - gdy ktoś wjeżdża komuś prosto pod koła.

Jeżeli jednak jest zatrzymany odstęp kilkudziesięciu czy kilkuset metrów, auto z przodu wjechało na lewy pas wszystimi kołami i jedzie 100 kmh, a ktoś z tyłu nadjechał z prędkością 300 kmh - czyli ten zapas kilkuset metrów pokonał w kilka sekund...to nie ma mowy o żadnym wymuszeniu zmiany prędkości.

Piszesz brednie! Jeżeli by tak było, to byłby obowiązek ustępowania drogi jadącym z tyłu, którzy jadą szybciej. A niestety MUSZĘ CIĘ ROZCZAROWAĆ, ale tak nie jest ! Poprostu tak nie jest, i tyle.


Na koniec dodam jeszcze, że jeżeli kierowca jadący z tyłu uderza kierowcę jadącego przed sobą w jego tył auta, to w znakomitej większości przypadków jest to wina tego, KTÓRY UDERZA DRUGĄ OSOBĘ W TYŁ. Nie wiem kto Ci nagadał takich bzdur, że jeżeli ktoś będzie jechał wolno i się w niego władujesz to nie będzie Twoja wina. W każdym razie udowadnia to tylko, że wypisujesz kompletne niedorzeczności czy jak kto woli - banialuki.

PS: Wsiadaj w auto i jak ktoś będzie tylko jechał wolniej niż przewidują to znaki, rozpędzaj się ile fabryka dała i ładuj się mu w tył - wg. Ciebie będzie to jego wina, więc przecież dostaniesz z jego odszkodowania zwrot ! Powodzenia ! Daj nam znać jak było :D :idzwch*j:


Jesteś niedoj***ny czy tylko udajesz?
Naucz się, k***a czytać. Serio.
Btw, betoniarka nie może ważyć 90 ton. I nie ma obowiazku włączenia się do ruchu. Skoro nie jest w stanie się włącyzć to niech się nie włącza i czeka. Nie jest problemem tego który ma pierwszeństwo że ktoś chce wjechać na jego pas.
Jak ktoś Ci zajedzie droge to jets jego wina, nie mozna mówić o zachowaniu ebzpiecznego odstepu od auta na innym pasie.

666trololo666

2016-05-30, 15:46
KrwawyEric napisał/a:


To co wkleiłeś znaczy dokładnie to, co napisałem powyżej, czyli że nie wolno się komuś wpieprzać pod koła przy zmianie pasa i trzeba to sygnalizować. Ale jeżeli widzimy w lusterku, że pas jest wolny na jakimś rozsądnym odcinku, to poprostu wjeżdżamy...a to, że osoba nim jadąca za nami porusza się z prędkością dwu lub trzykrotnie większą od nas to już nie jest w żadnym przypadku nasz problem, bo jadący za nami ma obowiązek patrzeć do przodu, przewidywać i zachowywać bezpieczny odstęp...i tyle.



Prawo o ruchu drogowym
Art. 2., 23) ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;

KrwawyEric

2016-05-30, 16:17
666trololo666 napisał/a:



Prawo o ruchu drogowym
Art. 2., 23) ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;



Czyli jest tak jak mówiłem - nie macie zielonego pojęcia o tym w jaki sposób interpretuje się kodeks drogowy, a sposób w jaki to robicie niestety zapędza was w kozi róg. Bo niestety nie jest tak, że ten kto jedzie z tyłu szybko ma pierwszeństwo. Jeżeli wjadę na lewy pas komuś, kto jest 300 metrów za mną, to nie jest to wymuszanie mocnego hamowania, bo on MA OBOWIĄZEK zachować bezpieczny odstęp, CZYLI musi zareagować wcześniej i już jak tylko zobaczy, że jego pas jest zajęty to ma OBOWIĄZEK zdjąć nogę z gazu i/lub delikatnie przyhamować.

Widzisz? Tutaj jest ta subtelna różnica - ja nie mówię, że ktoś ma Ci wjechać pod maskę i masz hamować z piskiem opon.

.Piotrek napisał/a:


Jesteś niedoj***ny czy tylko udajesz?
Naucz się, k***a czytać. Serio.
Btw, betoniarka nie może ważyć 90 ton. I nie ma obowiazku włączenia się do ruchu. Skoro nie jest w stanie się włącyzć to niech się nie włącza i czeka. Nie jest problemem tego który ma pierwszeństwo że ktoś chce wjechać na jego pas.
Jak ktoś Ci zajedzie droge to jets jego wina, nie mozna mówić o zachowaniu ebzpiecznego odstepu od auta na innym pasie.



Nie masz powodu mnie wyzywać, no chyba, że masz potrzebę wywyższania się w internecie - nie jest to mój problem.

Jeżeli ktoś ma problemy z czytaniem, to chyba Ty...i w sumie nie tylko z czytaniem, ale również z rozumowaniem, gdyż zapędziłeś się sam swoją "logiką" w kozi róg.

Jadąc z tyłu nie masz pierwszeństwa, w żadnym wypadku. Jeżeli by tak było, to tak jak napisałem wcześniej - miałbyś prawo przywalać w tył każdego auta napotkanego na drodze, które poruszałoby się z prędkością niższą od Twojej. Jest tak? Chyba nie, więc skończ dyskutować bo sam nie wiesz o czym piszesz :D Z komentarzu na komentarz sam sobie zaprzeczasz !

Jadę sobie "autostradą" A4 110 kmh, wyprzedzam autobus jadący 104 kmh. Tak, manewr wyprzedzania uprzedziłęm sygnalizacją, wjechałem na "pusty" lewy pas. Na ile pusty? Na tyle ile widziałem w lusterku, czyli biorąc pod uwagę, że mogło to być za zakrętem lub będąc w dolinie, widoczność mogła być na 100 może 200 metrów.

Jadę lewym pasem, przez powiedzmy 5-10-15-30 sekund. W tym momencie wypada z tyłu kierowca jadący 300 kmh...

Wg. Ciebie:

- zajechałem mu drogę
- ma prawo w ogóle nie hamować i jak wjedzie mi w tył to będzie moja wina

Wg. Mnie, normalnych ludzi którzy jeżdżą samochodami oraz prawa obowiązującego:

- nikt nikomu drogi nie zajechał, gdyż manewr zmiany pasa był sygnalizowany i odbył się zanim auto jadące lewym pasem dojechało do miejsca wykonania manewru
- auto jadące z tyłu ma obowiązek patrzeć na drogę i dostosowywać swoją prędkość do ruchu, czyli musi poprostu zwolnić, do czego nie potrzeba ostrego hamowania - nawet z 300 kmh da się wyhamować znacznie poprzez same zdjęcie nogi z gazu bo opór powietrza jest potężny. Zaleca się oczywiście zrobić to odpowiednio wcześniej, słowo kluczowe: BEZPIECZNIE, nie stwarzając niebezpieczeństwa na drodze, a nie tak jak to robią młotki, które nie hamują do ostatniej sekundy, żeby komuś najechać pod sam zderzak i mrugać światłami jak upośledzeniu umysłowo.
Jako, że nie było to zajechanie drogi, bo auto z przodu wykonało manewr zmiany pasa ruchu zanim pojawiło się auto z tyłu...jeżeli auto jadące z tyłu nie zachowa odstępu i uderzy w tył auta jadącego z przodu to kierowca auta jadącego z tyłu ponosi całą winę za wypadek drogowy.

666trololo666

2016-05-30, 17:34
KrwawyEric napisał/a:

Czyli jest tak jak mówiłem - nie macie zielonego pojęcia o tym w jaki sposób interpretuje się kodeks drogowy, a sposób w jaki to robicie niestety zapędza was w kozi róg. Bo niestety nie jest tak, że ten kto jedzie z tyłu szybko ma pierwszeństwo. Jeżeli wjadę na lewy pas komuś, kto jest 300 metrów za mną, to nie jest to wymuszanie mocnego hamowania, bo on MA OBOWIĄZEK zachować bezpieczny odstęp, CZYLI musi zareagować wcześniej i już jak tylko zobaczy, że jego pas jest zajęty to ma OBOWIĄZEK zdjąć nogę z gazu i/lub delikatnie przyhamować.



Niestety, masz niedoj***nie mózgowe.
W przepisie nie ma mowy o "mocnym hamowaniu", a o "istotnej zmianie prędkości". Każde zdjęcie nogi z gazu i wciśnięcie hamulca (nieważne, czy mocno czy słabo) to istotna zmiana prędkości.