Przynajmniej coś się dzieje na serwerze, daje jakieś info, jest zabawnie. Zdecydowanie wolę takiego maniaka niż sytuację, kiedy gra 20 osób w zupełnej ciszy.
Kiedyś to były takie akcje w Battlefield: Vietnam (tym starym, nie mówię o dodatku do któregoś tam kolejnego BF-a)... Grywałem na amerykańskim serwerze z weteranami z Wietnamu, a był nawet jeden dziadzio, który walczył w drugiej wojnie światowej (tak, Amerykanie grają w FPS-y nawet w wieku 80 lat). Bardzo miło to wspominam... Nie było takiego pie**olenia w słuchafony. Za taki chatter szeregowy dostałby fangę w nos już na plaży i nakaz wycofania się do pontonu.
Właściwie to w arma itp to jest na pożądku dziennym. Byłem w szoku jak jedni goście są posłuszni dowódcy chociaż jest młodszy od nich i nie ma prawdziwego doświadczenia. Mimo to kiedy wydaje odpowiednie rozkazy i sprawdza się w roli bossa to mimo że to tylko gra to każdy czuje przed nim coś jakby respekt(?).