Szokujące nagranie z napadu rabunkowego na sklep jubilerski, gdzie bandyta dźgnął właściciela nożem a następnie dobił go młotkiem i obrabował wraz ze wspólnikami jego sklep:
Bandyci długo nie cieszyli się łupami. Zostali złapani, naprędce osądzeni, a wyrok- ku uciesze gawiedzi- wykonano publicznie:
Ja nigdy tego nie zrozumiem. Ziomeczki kradną to co cenne, ale rejestrator w dupie mają. Pamiętajcie, że w pierwszej kolejności trzeba zabrać rejestrator a później klejnoty!
Gdyby w Wolsce tak wymierzyć sprawiedliwość wszystkim zasługującym urzędnikom i funkcjonariuszom publicznym, to chyba wszelkie prace budowlane zostałyby wstrzymane na wiele miesięcy, bo wszystkie dźwigi byłyby zajęte.
Zbyt delikatnie ich potraktowali... przecież ten zwyrol typa zadźgał typa nożem, a potem skatował młotkiem kiedy przy takim napadzie równie dobrze mogli go zastraszyć i skrępować, a i tak by ukradli. Tutaj jedynie powieszenie na haku na mięso za żuchwę lub żebra i powolne rozszarpywanie tępym narzędziem byłoby sprawiedliwe...