W Long Beach (Kalifornia,USA), pijany kierowca, dosłownie przeleciał nad rondem, "przestawiając" kamień, który był elementem ozdobnym ronda, ten zaś uderzył w zaparkowany samochód, i siłą uderzenia wepchnął osobówkę na zaparkowany przed nią samochód.
Surfer Alex Botelho trafił do szpitala po tym, jak wielkie fale kilkukrotnie w niego uderzyły. Z pomocą na motorówce przyszedł mu jego kolega, Hugo Vau, jednak maszynę wraz z mężczyznami też pochłonęła woda, co widać na początku filmu. Ostatecznie Vau wyszedł z tego bez szwanku, jednak Botelho stracił przytomność, którą odzyskał w szpitalu.