No i o to w życiu chodzi! żeby mieć jaja i trochę fantazji. Niech będzie ciekawie. Niech się dzieje. Kuźwa 3 moich kumpli oświadczyło się w ciągu roku w ten sam j***ny sposób. Nad morzem na plaży. Trzy razy słyszałem te samą historię.
Jego wersja: Było cudownie, romantycznie!
Jej wersja: Daj spokój wszystko spalił. Jąkał się i cały dygotał myślałam, że zemdleje.
Strasznie mnie wk***ia jak ludzie obmyślają każdy gest słowo, czyn bo się boją co ludzie powiedzą.
Moja cały czas powtarzała, że zabije i po ryju da jak się jej publicznie oświadczę. Jak już doszło do czynu to jednak ludzie wokół jej nie przeszkadzali. Jak któryś ma wątpliwości laska może sobie gadać wszystko co by tam nie chciała , ale nawet jeśli jej zrobicie na przekór to w końcu powie to "tak" jeśli jest to ta jedyna. Tylko tępe k***y odmówią narzeczeństwa, bo "ludzie się patrzo". Docelowo chcesz z nią spędzić całe życie i jak ma problemy takiego rodzaju, to sam siebie kopiesz w jaja będąc z nią.