Wysłany:
2020-10-21, 20:17
, ID:
5817907
Zgłoś
Jak miałem 8 lat to z kumplami jeszcze za dnia 31 grudnia bawiliśmy się tymi rakietami i petardami na boisku. Rakiety odpalaliśmy z dużej butelki po jakiejś oliwie i pech chciał, że butelka się przewróciła, a rakieta dosłownie na centymetry minęła jakiegoś faceta kilkadziesiąt metrów dalej. Chłop był już tak pijany, że nawet nie zauważył, że coś takiego koło niego przeleciało ale potem już wbiliśmy w ziemię metalową rurkę i z niej puszczaliśmy te całe race i rakiety.