Ten gówniany konkurs Eurowizji jest co najmniej tak zj***ny jak rozwinięta zachodnia Europa. Już dawno nie liczy się kto jak śpiewa tylko j***na poprawność polityczna i równość dla Conchit i innych zjebów. Jako dumny naród powinniśmy mieć szczerze wyj***ne na to gówno, bo i tak jury woli zarośniętego transa niż fajne dupeczki czy gości, którzy potrafią coś zaśpiewać
Już widzę szanse izraela jeszcze z taką piosenką gdyby lewakowizja odbywała się na Bliskim Wschodzie. Swoją drogą np. w takich eliminacjach do mundialu też grają w europejskich eliminacjach, ciekawe dlaczego ?
@up.Masz rację, przecież Izrael to dziki kraj, mentalni talibowie. Na pocieszenie dodam, że od polskiego jury to monstrum, od którego słuchania wiedną uszy, a od oglądania dodatkowo więdnie ku*as, otrzymało 0 punktów. Ale co się dziwić, miejsce świni udającej kurę jest na arenie cyrku, a nie estradzie.
Oglądałem sobie to, tak z przyzwyczajenia i powiem że z roku na rok, no k***a, nie jest lepiej. Od Francji była jakaś piosenka o dziecku urodzonym na łodzi "imigrantów". Włosi śpiewali że "nic nam nie możecie zrobić", odnośnie zamachów terrorystycznych z tych kilku lat. Może k***a jeszcze kredą sobie na chodniku pomalujcie. Jakbym był jakimś turbotalibem to bym parsknął. Na występie Irlandii jakaś para pedałów skakała i się obściskiwała, dobrze że nie pie**olnęli w ślinę bo chyba by mi żyłka poszła. Dla Austrii za to śpiewał jakiś bambus. k***a ludzie... Dobrze że od Polski ta locha nie dostała ani jednego punktu.
Ale była jedna spoko sytuacja. Podczas tego głosowania grał ten typek z Portugalii co wygrał. Nie wiem czy wiedział jak to zabrzmi, gdy mówił "Bringing some real music to eurovision". No w punkt. Słyszałem że lewak, ale przynajmniej to co tam tworzy to jest muzyka.