To że h*jowy gruchot w coś tam puknął to nic, ale że tapicera piwem zalana .... uuu tu już się nie wykręci...bedzie dupsko boleć.
Swoją drogą, sam pamiętam jak się polonezem przez las po pijaku jezdziło. Oprócz tego że kierowca naj***ny w trzy dupy to jeszcze przyjaciel na dachu siedział....też naj***ny...tyle że wtedy (1990) nie było smardfonów i zasadniczo nic nie było....młodzież się dobrze bawiła i grzecznie wszyscy przeżyli - tzn po czasie już kilku odeszło ale z innych powodów ;]
Tak to jest jak się chce popisać umiejętnościami których się nie posiada. Gównażeria zapomina, że jak się naciska na gaz, to jeszcze trzeba umieć naciskać na hamulec i kręcić kierownicą.
Ciekawe co to za wóz był - piszecie, że to BMW ale ja mam wątpliwości. BMW z ekranikami nie świeciły z deski na taki chamski niebieski kolor. Nie jest to czasem jakieś Passerati?