Zapewne problem był w doprowadzeniu paliwa, ewentualnie zbyt małej precyzji wykonania części silników. Wiadomo koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Wbrew pozorom silniki odrzutowe nie należą do bardzo skomplikowanych urządzeń. Jednakże, ze względu na bardzo wysokie obroty minimalny błąd w wyważeniu może wiązać się z katastrofą. Ciekawe jakiego paliwa użyli do tych silników, czy kupili lotnicze, czy sami przygotowali mieszankę?
Fajnie, uwielbiam ludzi z pasją i Chęcią do pracy. Szkoda, że na polskie realia takie zabawy są bardzo drogie.