Oj tam. Zabijanie w imię walki z wyimaginowanym faszyzmem jest spoko. GW czy inne lewactwo pewnie przyznają gościowi jakiś medal, albo wystosują oficjalne podziękowania od narodu polskiego.
Ostatni miał wyj***ne do momentu aż dostał w ryj pociskiem. W tym przypadku stare indiańskie przysłowie "miej wyj***ne a będzie ci dane" pasuje idealnie acz z tragikomicznym zacięciem
Ten k***a baran jeden zabił siebie i kolegę, najpierw zablokował drogę temu co jeszcze chciał uciekać a potem albo chciał zatrzymać pocisk ręką albo k***a myślał, że go nie widać. Selekcja naturalna, tego drugiego szkoda
ten co padl 2 , dostal pierwszy strzal w glowe/lub oko, co moglo spowodowac otlumienie go, stan podobny do tego jak zapie**alacie karpiowi w leb mlotkiem na swieta - gosc juz w 50% nie kontakwowal co sie dzieje..