To jest wlasnie baba... pewnie schodzac zaczela myslec o jakiejs bzdurze i oczywiscie baby moga wykonywac tylko jedna rzecz na raz, wiec ten mozg wylaczyl prace nog i dalej restart systemu nastapil juz pietro nizej.
poj***ła szerokość schodów i piętą się wbiła w krawędź z naciskiem ciężaru na palce. Efekt zbliżony, jak się nosi coś i myśli się, że to był ostatni schodek, a tam jeszcze jeden sk***iel czeka, a coś mi się nie chce wierzyć, że wszyscy przedmówcy nigdy nie mieli czegoś podobnego