po szałwi po przejsciu tzw. pierwszej fali, czyli jak to okreslil kolega wyzej "śmiechawki" czesto wchodza efekty lękowe (to znaczy ze boisz sie ch*j wie czego, po prostu sie boisz), sam po śmiechawce niemal wyszedlem z drzwiami z chaty koleżki...ogolnie szałwii nie polecam, zamiast otwierac mózg i potęgować różnorakie doznania, otumania i ogłupia tak, ze czlowiek nie wie co sie z nim dzieje, jest to jeden z tzw. Mózgojebów, ktore sluza tylko po to zeby miec wielka bombe na bani...tyle na ten temat
@Paranoia: dobra dobra... W dupie byłeś, gówno widziałeś. Ja akurat koledze wierze. Jak szałwia była jeszcze legalna palilem ja od czasu do czasu i to co cliffster napisał brzmi prawdopodobnie. Prawda jest taka, że jeśli szałwię zapalić w odpowiedni sposób (np. odpowiednia temperatura uwalniania składnika aktywnego) i w odpowiedniej atmosferze,faktycznie przechodzi sie czasami w inny wymiar i tego, czego sie wtedy doświadcza nie da się słowami opisać. Np. bardzo czesto miałem tak, że poczucie położenia w przestrzeni traciło sens: nie ma góry, dołu prawej i lewej strony, spotykasz "postacie", których później nie jesteś w stanie opisać, chociaż gdzies tam wiesz jak wyglądały. rozmawiasz z nimi "telepatycznie" i wszystko nawet nie jest dla ciebie dziwne, tylko w 100% normalne i naturalne. Szałwia zmienia podejście do życia, świata i naprawde jest czymś niesamowitym. Niestety, przez zj***nych gowniarzy, ktorzy traktuja ją jak imprezowy dopalacz wszystko sie popie**olilo
SD zajebiste Ale ja miałem tripy a nie chore banie. I zawsze ktoś musi pilnować bo ch*j wie czy za oknem na ósmym piętrze nie zobaczysz łąki, która wręcz zaprasza Cię na odpoczynek Szkoda, że to zdelegalizowali
ale go pie**olło
Kiedyś paliłem kilka razy ale nigdy na tak długo i intensywnie kontaktu z rzeczywistością nie straciłem. Szałwia jest spoko jeśli używana prawidłowo... Nie potrafię ubrać w słowa tego co widziałem (nie tak, żeby oddało to moje wrażenia) ale od kiedy zapaliłem, wierzę w światy równoległe.