18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Efekt po paleniu szałwii

ĸuń • 2011-06-30, 19:34


wygląda jak ewakuacja.

Robster

2011-06-30, 20:52
Jestem kurewsko ciekaw co on tam zobaczył :D

michael323

2011-06-30, 20:53
Jest to oczywiście salvia divinorum która była w pełni legalna w Polsce do momentu kiedy pojawiła się w dopalaczach i była cała nagonka na powyższe sklepy.
Są różne ekstrakty o różnej mocy. Faza trwa dosyć krótko (gdzieś do 5 min).
Paliłem raz w życiu bodajże x20 i muszę napisać, że doświadczenie nieporównywalne z niczym innym. Oczywiście miałem z kumplem osobę do pilnowania i paliłem w naturze poza zgiełkiem cywilizacyjnym.
Naprawdę można spojrzeć inaczej na świat otaczający i zrozumieć rożnego rodzaju szamanów ;)
Jak nie paliłeś to się nie wypowiadaj, że ćpuny itp. Nie jest to narkotyk który można palić na codzień albo co chwile (chociażby dlatego, że jeżeli zapalisz w ten sam dzień to za drugim razem nic nie poczujesz). Naprawdę ciężko mi opisać co można po tym mieć w bani po za tym, że cała rzeczywistość nieźle się zakrzywia a można mieć nawet uczycie wyjścia duszy z ciała. Pzdr

ronnie_gnr

2011-06-30, 21:11
da ktoś linka na YT ? :D

Buruniu

2011-06-30, 21:14
Chyba się trochę pociął jak z tego okna wychodził XD

zachar1345

2011-06-30, 21:22
hahaha typowe zachowanie po paleniu szałwi :D śmiech śmiech i nagle powaga po której dzieją się dziwne rzeczy

RastaMan

2011-06-30, 21:28
michael323 napisał/a:

Faza trwa dosyć krótko (gdzieś do 5 min).



jesteś pewny? mój kumpel po tym przez dwie godziny siedział pod stołem, gdyż był święcie przekonany, że jest nogą od krzesła...

piwko6

2011-06-30, 21:33
Robster napisał/a:

Jestem kurewsko ciekaw co on tam zobaczył :D



Nic nie musiał zobaczyć :) coś mu się urojiło w głowie że musi tamtędy wyjść i tyle. Może źle się poczuł w pomieszczeniu, spanikował gdyż chciał więcej przestrzeni. Być może chciał zaczerpnąć więcej powietrza...

takie jest moje zdanie :)

michael323

2011-06-30, 21:50
RastaMan napisał/a:



jesteś pewny? mój kumpel po tym przez dwie godziny siedział pod stołem, gdyż był święcie przekonany, że jest nogą od krzesła...




To muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę o takim przypadku.
Ja i paru moich znajomych paliliśmy salvie i nikt nie miał tak długiej fazy. Może twój kolega nie obrażając ma problemy ze zdrowiem psychicznym? Ja też słyszałem różne dziwne historie jak po spaleniu ganji ludzie myśleli nie wiadomo co. Przeważnie można to włożyć między bajki. Ogólnie polecam dobra i obiektywną stronkę o narkotykach hyperreal.info

skizo

2011-06-30, 21:56
Gdzie to mogę dostać ? ew zamówić roślinki, nasionka?

RastaMan

2011-06-30, 22:08
michael323 napisał/a:

Może twój kolega nie obrażając ma problemy ze zdrowiem psychicznym?



ależ nie uraziłeś mnie, kto go tam wie xD...

michael323 napisał/a:

? Ja też słyszałem różne dziwne historie jak po spaleniu ganji ludzie myśleli nie wiadomo co.



po ganji też czasem można złapać mocną schize , ale to nie zależy od specyfiku lecz od jednostki która go konsumuje, od jej psychiki, okoliczności w jakich to robi i przyzwyczajenia

cliffster

2011-06-30, 22:14
hehe, palilem ekstrakt x13 z dopsów. To co czulem i widzialem nie da sie opowiedziec slowami - ludzki jezyk jest zbyt ubogi. No bo k***a, siedzimy z kumplem u mnie na kanapie na ktorej to podrozowalismy w rownoleglych wymiarach. Albo ROZUMIALEM przedmioty. Jeszcze jedna rzecz pamietam - w jednej sekundzie czulem/widzialem (trudno okreslic, gdyz to nie byly typowe halucynacje wzrokowe, coś w srodku ciebie, jakby wizualne mysli) przetasowaną talie kart. Na kazdej karcie bylo zycie osoby z mojego zycia. Kazdy krewny, znajomy, kolega, pani ze sklepu, sąsiadka... no jak mowilem, trudno to opisac slowami.
Aha, salvia jest nieszkodliwa fizycznie, bardzo poprawia humor i dziala antydepresyjnie na dlugi okres czasu. W ogóle narkotyki to są zajebiste (niektóre) ale wiadomo, tak samo jak trzeba umiec pic tak samo trzeba je umiec brac.

A w naszym kraju bez zmian, jedyna słuszna używka to alkohol który daje z siebie może 0,01% potencjału narkotycznego naszego mózgu. k***a, żeby tak w sklepach były tryptaminy, fenyloetylaminy i zioła... można pomarzyć. Niestety ludzie w społeczeństwie to j***ne tępe p*zdy.

xaqq

2011-06-30, 22:36
drugi już też pomału zaczął sp***alać

Novik

2011-06-30, 23:01
ahahah ja pie**ole nie mogę jestem ciekaw co z gościem na pewno ma pocięte łapy :D

ParanoiA

2011-06-30, 23:43
cliffster napisał/a:

hehe, palilem ekstrakt x13 z dopsów. To co czulem i widzialem nie da sie opowiedziec slowami - ludzki jezyk jest zbyt ubogi. No bo k***a, siedzimy z kumplem u mnie na kanapie na ktorej to podrozowalismy w rownoleglych wymiarach. Albo ROZUMIALEM przedmioty. Jeszcze jedna rzecz pamietam - w jednej sekundzie czulem/widzialem (trudno okreslic, gdyz to nie byly typowe halucynacje wzrokowe, coś w srodku ciebie, jakby wizualne mysli) przetasowaną talie kart. Na kazdej karcie bylo zycie osoby z mojego zycia. Kazdy krewny, znajomy, kolega, pani ze sklepu, sąsiadka... no jak mowilem, trudno to opisac slowami.
Aha, salvia jest nieszkodliwa fizycznie, bardzo poprawia humor i dziala antydepresyjnie na dlugi okres czasu. W ogóle narkotyki to są zajebiste (niektóre) ale wiadomo, tak samo jak trzeba umiec pic tak samo trzeba je umiec brac.

A w naszym kraju bez zmian, jedyna słuszna używka to alkohol który daje z siebie może 0,01% potencjału narkotycznego naszego mózgu. k***a, żeby tak w sklepach były tryptaminy, fenyloetylaminy i zioła... można pomarzyć. Niestety ludzie w społeczeństwie to j***ne tępe p*zdy.



Tak tak i pewnie jeszcze rozmawialas z meblami i rowerem a odkurzacz przybiegl i zrozumial twoje mysli :homer: , skoncz pie**olic farmazony o jakis wymiarach. Szalwia jest ch*jowa, najpierw masz smiechawke a pozniej nie wiesz gdzie jestes i jak sie nazywasz, nic dziwnego ze typ wypadl z okna jak go nikt nie upilnowal. Na prawdziwy odlot kolego od wymiarow polecam ci heroine albo opium wtedy bedziesz sie mogl wypowiadac.

Daje tu przyklad jak normalnie to wyglada w gronie normalnych znajomych.