Pamiętam jak w przedszkolnych czasach zakopaliśmy z kolegami wielkie, mokre psie gówno w piaskownicy. Był taki stefek który zawsze kradł łopatki bo nigdy nie miał swojej więc mu pokazaliśmy to miejsce i powiedzieliśmy że tam zakopaliśmy kilka łopatek. On oczywiście kopał gołymi rękoma xD