Ciekawe co za debil mu wypożyczył sprzęt przed sprawdzeniem czy się koleś nie zabije Druga sprawa to drugi zamiast mu rzutkę rzucić to stoi i nagrywa...

Ciekawe co za debil mu wypożyczył sprzęt przed sprawdzeniem czy się koleś nie zabije Druga sprawa to drugi zamiast mu rzutkę rzucić to stoi i nagrywa...

Tak każdy ma na spacerze rzutkę i 50 m linki :0 Ładnie kręcił do samego końca nawet mu ręka nie drgnęła widać że to nie pierwsza taka akcja w tym miejscu.

@ mironwt

No na pewno spotkał obcego kolesia w kajaku i stwierdził, że sobie go pokręci

Ciekawe co za debil mu wypożyczył sprzęt przed sprawdzeniem czy się koleś nie zabije Druga sprawa to drugi zamiast mu rzutkę rzucić to stoi i nagrywa...

no za pewne się utopił w kapoku zresztą jak się przyjrzysz to typ płynie do drugiego brzegu

To "aha" najlepsze

no za pewne się utopił w kapoku zresztą jak się przyjrzysz to typ płynie do drugiego brzegu

I tu się koleżanka zdziwi, bo to jest silny odwój, który ma w dupie jego kamizelkę.
Proponuje przetestować podobny scenariusz w górnym biegu Dunajca...


Tylko daj znać kiedy, bo dobry materiał własny to prawdziwy biały kruk.

@Gymnorhinus jaki ty jesteś k***a głupi, to się filozofom nawet nie śniło!

Miał farta, że go pod wodę nie wciągnęło. Nie znam się na hydro...na wodzie się nie znam, ale kiedyś miałem akcję za dzieciaka, bawiłem się z tatą nad tamą, śluzy były opuszczone do połowy i dołem przepływało trochę wody, a u góry był wodospad. No i jakoś tak się zdarzyło że nie zdążyłem przeskoczyć tego wodospadu i mnie zassało w dół, ojciec skoczył żeby mnie ratować i nie mogliśmy wypłynąć bo z góry uderzały na nas tony wody, a od dołu nami prądy kręciły. Ostatecznie skończyło się na tym że woda sam nas wyrzuciła, ale tyle strachu co było, to nie zapomnę do końca życia.

Miał farta, że go pod wodę nie wciągnęło. Nie znam się na hydro...na wodzie się nie znam, ale kiedyś miałem akcję za dzieciaka, bawiłem się z tatą nad tamą, śluzy były opuszczone do połowy i dołem przepływało trochę wody, a u góry był wodospad. No i jakoś tak się zdarzyło że nie zdążyłem przeskoczyć tego wodospadu i mnie zassało w dół, ojciec skoczył żeby mnie ratować i nie mogliśmy wypłynąć bo z góry uderzały na nas tony wody, a od dołu nami prądy kręciły. Ostatecznie skończyło się na tym że woda sam nas wyrzuciła, ale tyle strachu co było, to nie zapomnę do końca życia.

dokładnie tak jest, kapok w tej sytuacji by dużo pomógł bo problem zaczyna się kiedy człowiekiem tak mota i opada z sił a kabok w tej sytuacji byłby bardzo przydatny

Niezły Jazz na tych jazach

Tragiczny finał spływu. Świadkowie wszystko nagrali
Dla tego kajakarza spływ rzeką Miedwiedicą, w obwodzie twerskim, w Rosji skończył się fatalnie. Mężczyzna chciał przepłynąć przez jedyną tamę na rzece. Z początku wszystko szło dobrze. ..Kajakarzowi udało się pokonać prąd wody i odpłynąć kawałek od zapory. Niestety chwilę później kajak wywrócił się. Mimo prób, mężczyźnie nie udało się wypłynąć na powierzchnie. Silny prąd wsteczny wessał go pod wodę i utonął na oczach swoich znajomych, którzy nagrywali film. Szef lokalnego klubu kajakarskiego przestrzegł przed próbami forsowania tamy i podkreślił, że w tym przypadku zabrakło wiedzy i doświadczenia.

źródło WP

@sensualna

Chyba jego truchło.

@ Mors_Nigra

Argumentum ad personam

Koleś amator w ch*j, nawet podpórki nie próbował, już pomijam, że mam wątpliwości co do rodzaju kajaku jak na takie wyczyny .

Tu macie z naszego podwórka: https://www.sadistic.pl/cwiczenia-psp-ktore-przerodzily-sie-w-koszmar-vt324257.htm

I wg mojej wiedzy tam mocno spieniona (napowietrzona) woda nie ma takiej wyporności jak normalna. Praktyczne nie da się w takiej wodzie pływac, kapok tez ch*ja da. Oczywiście w zależności jak bardzo woda jest napowietrzona.