Dla większości żołnierzy największym dokonaniem jest przeżycie ostatniej misji i bezpieczny powrót do domu - dla tej ekipy cudem będzie jeżeli w ogóle dożyją do pierwszej misji
To jest prawdziwa Drużyna A , siedziało się i umilało wieczory, to były czasy, drużyna a, dragon ball, miodowe lata, koło fortuny, macgyver, airwolf czy jak to tam się nazywało...i wiele innych.
Bardzo dobra, zgrana ekipa. Pod patronatem Allacha oczywiście, bo czy tłuką z RPK czy mięso na obiad muszą drzeć dla niego mordę, jakby to w czymś miało pomóc. Ach te brudasy