Rozkładam drut ostrzowy regularnie, strasznie niewdzięczna robota, pokaleczone ręce, porwany mundur ale można nabrać wprawy. Często, na koniec trzeba po prostu przez nią przeskoczyć, 1 wałek da rade bez problemu, ale tzw. "bałwanka" największy idiota by nie próbował.
Na co on k***a liczył? Że będzie to miękkie i łaskoczące, jak pióro z poduszki?
Fajne byłoby wyzwanie "kto zje więcej muchomora sromotnikowego".
Mówisz masz
Mówisz masz
Dosyć rzadki grzyb i bardzo trujący. W tym roku nie miałem szczęścia go znaleźć.