Co prawda nie widać samego szofera, jednak jestem pewien, że kierowca ewidentnie zajął się czymś innym (telefon,SMS?!)- świadczy o tym fakt "odbicia" w prawo po potrąceniu małolata. Młody, gdyby nie zatrzymał się i nie wracał z pasów, żyłby sobie po dziś dzień w zdrowiu, a jego największym zmartwieniem byłaby praca domowa z matmy czy chińskiego...
Takie filmiki zawsze mnie zadziwiaja:
Ewidentna wina kierowcy to jedno, ale jak mozna przechodzic
przez droge zupelnie nie ogarniajac co sie dzieje dookola - to dwa.
Ale kuzwa - tam byly inne dzieciaki, ktore widzialy to auto wiec
czemu nie krzyknal "Ej Toshiko, uwazaj!!!"? Sam sie nawet cofnal..
W okolicach sosnowca niepełnoletni bandyta uszkodził pojazd wchodząc bezprawnie na jezdnię po której poruszał się szanowany i znany wszystkim ze swojej filantropii obywatel. Nieletni przestępca w trakcie napaści na auto poszkodowanego odebrał też mu część energii kinetycznej przez co naraził uczciwego kierowcę na straty finansowe a dodatkowo uszkodził pojazd. Kierowcy pojazdu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.