Widzę, że murzyny i sebastiany mają taką samą rozrywkę. W sumie poziom intelektualny ten sam.
@up Szanowny panie jak widzę japońskie auta to mnie się zbiera na wymioty.
Suvy w ogóle mnie nie jarają.
To co robią te dzikie murzyny na powyższym filmie dokładnie to samo robią w nocy sebastiany pod tesco swoimi golfami 2.
Co to ma wspólnego ze sportem motorowym?
A kolega to czym jeździ? Bo strasznie się obruszyłeś więc się zapewne uważasz za wielkiego fana samochodów i jesteś miszczem kierownicy? W w garażu stoi poczciwe be em we compact oczywiście w turbodiselu bo mało pali? zgadłem? Strasznie to złośliwe ale nie mogłem się powstrzymać.
Dla mnie każdy dorosły facet, który nie ma licencji sportowej tylko odpie**ala cyrk na drodze publicznej jest wciąż małym chłopcem zamkniętym w ciele dorosłego. Nie mam szacunku dla takich ludzi.
PS. Oczywiście, że mam auto przednionapędowe bo stanowią 90% aut dlatego, że są najbezpieczniejsze do codziennej jazdy i najprostsze w prowadzeniu. Większość ludzi nie ogarnia samochodów więc robi się auta dla większości a nie dla mniejszość w ilości procenta, która potrafi jeździć. Logiczne prawda?
Dla mnie auto służy do poruszania się a nie do zapie**alania na złamanie karku więc nie potrzebuję ani napędu na tylne łapy ani na cztery.
Auto jest jak buty. Jest wizytówką mężczyzny. I nie chodzi mi bynajmniej o jego wartość i zajebistość bo to nie ma znaczenia. Auto ma być wymyte i błyszczące, ma wyglądać (nie być obite i zardzewiałe) i ma być funkcjonalne.
Jak chcesz w weekend poszaleć na korcie tenisowym albo połazić po górach to do tego kupuje się inne prawy butów prawda? a na co dzień do roboty masz błyszczące laczki w których nie da się uprawiać sportu.
Dlatego moje codzienne auto jest zwykłe uliczne bez dziecinnych plastikowych spojlerów i naklejek "tuining remus motorsport" a za to jest zawsze wymyte, nabłyszczone ceramiczną powłoką hydrofobową, w środku czyste i pachnące świeżością.
@up nie ma to jak dyskusja na poziomie z wzajemną wymianą argumentów
ch*ja się znasz to nie jest argument także cieszę się, że rozj***ło ci czaszkę wobec braku argumentów
jak widzę japońskie auta to mnie się zbiera na wymioty.
Suvy w ogóle mnie nie jarają.
To co robią te dzikie murzyny na powyższym filmie dokładnie to samo robią w nocy sebastiany pod tesco swoimi golfami 2.
Co to ma wspólnego ze sportem motorowym? A kolega to czym jeździ? Bo strasznie się obruszyłeś więc się zapewne uważasz za wielkiego fana samochodów i jesteś miszczem kierownicy? W w garażu stoi poczciwe be em we compact oczywiście w turbodiselu bo mało pali? zgadłem? Strasznie to złośliwe ale nie mogłem się powstrzymać.
Dla mnie każdy dorosły facet, który nie ma licencji sportowej tylko odpie**ala cyrk na drodze publicznej jest wciąż małym chłopcem zamkniętym w ciele dorosłego. Nie mam szacunku dla takich ludzi.
Taki cwany? Ok.
Jeśli japońska motoryzacja powoduje u Cb odruch wymiotny to świadczy o tym iż ch*ja wiesz, w nogach śpisz, ponieważ:
- Japońce wnieśli wiele innowacji, lub poprawili znacznie wiele rozwiązań, które choć wynalezione przez kogoś innego były zbyt niedopracowane żeby brać je na poważnie
- większość aut japońskich, wyprodukowanych w Japonii, mimo upływu lat świetnie się trzyma. Konstrukcje są przemyślane, dobrze spasowane, ergonomiczne
- japońskie samochody sportowe należą do najpiękniejszych i najzajebistszych.
Dobry SUV nie jest zły, ale SUV SUV a nie jakiś upośledzony twór suvopodobny, tzw crossover.
Patrzysz zero- jedynkowo. Widzisz albo bambusów piłujących ręczny pod Lidlem albo pro rajdowców z licencją. W prawdzie licencja BC nie jest jakaś specjalnie droga, sporo daje ale k***a- wpisowe i auto z homo i książką, cały serwis to kosztuje wp*zdu.
Wielu świetnych kierowców nie stać na pro zabawę więc nie mają licencji, auta nie byłyby dopuszczone nawet do okręgówek ale ch*j- szybko jeżdżą na amatorskich imprezach, które i tak są w p*zdu wymagające. Szacun tym bardziej że sami sobie za to płacą, nieliczni mają sponsora.
Nie powiem czym jeżdżę w ramach zabawy bo tych aut, stosowanych do zabawy w PL jest może z 5 z tego co wiem i no wiadomo o co chodzi.
A na co dzień mam bezpieczne, ekonomiczne, spokojne coś. Także nie trafiłeś.
A porównania auta do butów nie będę cytował.To zj***ne porównanie. Mielibyśmy o czym dyskutować jakbyś również uważał że auto to nie tylko przedmiot. Ty w samochodzie widzisz tylko kawał metalu- nie ma szans żebyśmy się dogadali, bo...
...ch*ja się znasz przyjacielu
Ale niestety nie mogę Ci odpisać bo jest prawie 14. Zaraz odgwiżdżą fajrant a ja jeszcze ch*ja dzisiaj zrobiłem.