"Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę /8 listopada/ w Sławnie gm. Strzelce Kraj. Policjanci ze strzeleckiej drogówki patrolujący, tego dnia, drogę w tej miejscowości zauważyli osobówkę nadjeżdżającą z przeciwnego kierunku. Mundurowi od razu zdali sobie sprawę, że kierowca wyjeżdża z zakrętu ze zbyt dużą prędkością, co w połączeniu ze śliską nawierzchnią spowodowało, że kierowane przez niego osobowe bmw wpadło w poślizg i wypadło z drogi. Samochód zatrzymał się dopiero na chodniku, tuż przez idącym tamtędy mężczyzną, który uniknął potrącenia i przygniecenia do muru odskakując przed rozpędzonym samochodem. Całą sytuację zarejestrowała kamera w nieoznakowanym radiowozie. Okazało się, że kierowcą bmw był osiemnastolatek, który nie posiada uprawnień do kierowania. Tłumaczył policjantom, że testował osiągi naprawianego wcześniej samochodu, a śliska i brukowa nawierzchnia świetnie miała się do tego nadawać. Teraz będzie musiał tłumaczyć się z tego w sądzie, bo policjanci tam skierowali jego sprawę, natomiast auto trafiło na policyjny parking. Kierowcy grozi grzywna do pięciu tys. złotych i zakaz prowadzenia pojazdów."
Może się trochę czepiam, ale...
Drift to technika jazdy w kontrolowanym poślizgu. Natomiast to co widzimy na filmiku to pokaz głupoty i braku umiejętności przewidywania zachowania samochodu w określonych warunkach, który zaowocował niekontrolowanym poślizgiem
Znów jakiś niespełniony polonista się wpie**ala (mrlewy).
Driftowanie, palenie gumy, obalanie jabola pod nocnym - to są rozrywki z tej samego dna. Gorsze jest chyba tylko jaranie się piłka nożną.
@Sonal
Ty k***a zamknij mordę jeśli poprawność językowa jest dla Ciebie zbyt wielkim wyzwaniem.
@topic
Podoba mi się ten fragment o tym jak to w obronie własnego życia pieszy odskoczył i cudem uniknął przygniecenia do ściany. Po pierwsze to auto od ściany dzieli jeszcze dobry metr a po drugie ten pieszy jest tak nie ogarnięty, że ta policja zdążyłaby go jeszcze wyr*chać i nawet by nie wiedział kiedy.
A ja chętnie kupiłbym rozj***ne e36 (oczywiście 1.6 ) na trzech kołach za max 1500 zł od jakiegoś seby, polatał po parkingach nocą, zajeździł i odstawił na złom. Bo tylko do tego się te auta aktualnie nadają, trafić na e36 w dobrym stanie to cud. Fajne jest to, że jest króciutka i lekka, przez co łatwiej (ale wciąż nie łatwo) się ją kontroluje.
Poza tym, kto miał/ma auto z tylnym napędem, wie jaka frajda płynie z jazdy