18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

Szczyty

Centurion • 2007-10-20, 14:17
54
Szczyt szybkości:
Biegać tak dokoła słupa żeby z przodu była dupa.

Szczyt odwagi:
Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą na brzytwie i jajami hamować na zakrętach

Szczyt cierpliwości:
Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt podobieństwa:
Namalować sobie taki portret, przy którym można się golić.

Szczyt optymizmu:
Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy

Jaki jest szczyt pojemności w płucach?
- Dmuchnij tak baranowi w dupe żeby mu sie rogi wyprostowały.

Jaki jest szczyt wytrzymałości na ból?
- Nabierz wody w usta i usiądź na palniku od kuchni i poczekaj aż woda się zagotuje

Jaki jest szczyt bezczelności?
- Zapytać powodzianina: jak sie panu powodzi i czy sie panu nie przelewa.

Szczyt masochizmu:
Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.

Szczyt hałasu:
Dwa kościotrupy pier*.* się na blaszanym dachu.

Szczyt pijaństwa:
Tak upić ślimaka, żeby do domu nie trafił.

Szczyt siły:
Ścisnąć złotówke tak aby orzełek się wysrał

Szczyt profesjonalizmu:
Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.

Szczyt seksapilu:
Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.

Szczyt patologii ideologicznej:
Członek z ramienia partii wysunięty na czoło.

Szczyt orgazmu:
Zanik linii papilarnych.

Szczyt nieufności:
Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie.

Szczyt sadyzmu:
Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza

Szczyt prostytucji:
Puszczać się na Saharze za garść piasku.

Szczyt szczytów:
kupa na Mont Everest.

Szczyt suszy:
Kiedy drzewa chodzą za psami.

Szczyt rasizmu:
Pić Whisky Black White w dwóch oddzielnych szklankach

Szczyt złośliwości:
Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać:
- Dokąd się mamusia tak spieszy?!

Szczyt sadyzmu:
Przestraszyć strusia na betonie.

Szczyt skąpstwa:
Oddać kondom do wulkanizacji.

Szczyt lenistwa:
Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.

Szczyt bezpłodności:
30 lat stosunków z ZSRR i nic.

Szczyt precyzji:
Wykastrować komara w bokserskich rękawiczkach.

Szczyt roztargnienia:
Założyć hełm na lewą stronę.

Igrzyska Olimpijskie w Polsce

Centurion • 2007-10-19, 23:40
78
W Polsce odbywają się igrzyska olimpijskie. Ceremonia otwarcia - naturalnie z udziałem prezydenta. Podchodzi do mikrofonu i mówi:
- Oooo, ooo...o...
Któryś ze stojących z tyłu doradców podbiega do niego i zdenerwowany szepce:
- Panie prezydencie, to są kółka olimpijskie, tekst jest niżej!

Kilka durnych tekstów

LadyBergamoth • 2007-10-19, 23:29
42
Trzeba się myć, a nie podlizywać.

Szedł facet koło koparki i dał się nabrać.
Szedł facet koło kserokopiarki i mu odbiło.
Szedł facet przez ogród i nalał w pory.
Szedł reżyser ulicą i film mu się urwał.
Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.

Siedzi facet w pokoju i nagle słyszy dziwne szemranie w szafie. Otwiera szafę, a tam palto z mody wychodzi.

Dziadek brał udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł.
Szedł krawiec w nocy ulicą i zaszył się w ciemnościach.

Nie obgryzaj paznokci - Wenus z Milo też tak zaczynała.

Piwa i pacierza nie odmawiam.

Pornosy

LadyBergamoth • 2007-10-19, 23:17
80
Dlaczego kobiety oglądają pornusy do końca?

bo myślą że na końcu będzie ślub

O dwóch takich...

LadyBergamoth • 2007-10-19, 22:41
68
Kaczyńscy z czasów, gdy ukradli księżyc, czyli w mrokach swego perwersyjnego dzieciństwa. Ukradli księżyc i idą przez ciemny las. Idą, idą, nagle patrzą, a tam na drodze czarownica z kotem. I szybka decyzja:
- Rozdzielmy się, ty bierzesz na siebie kota, a ja czarownicę.
.................................................................................

Humor rzeźników

Centurion • 2007-10-19, 22:01
72
Rzeźnik mówi koledze:
- Wiesz, urodził mi się syn.
- A ile ważył?
- 2,5 kg bez kości.

Pluszowe misie

Centurion • 2007-10-18, 21:19
65
Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...

Piorun

Centurion • 2007-10-18, 21:11
44
Jedzie gazda z gaździną furmanką. Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza. Znienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun. A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
- Nooooooo...
Jada dalej. Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką. Gazda znów podnosi palec i mówi:
- Noooooooooooooo...
Znowu jadą dalej. Nagle kolejny piorun uderza w gaździnę jadącą na furmance, a gazda zadowolony:
- No!!!

Stówa albo fiut

Centurion • 2007-10-18, 20:03
66
Zeflik i Karlik siedzą w szynku i pija piwo. Po trzecim kuflu Zeflikowi skończyły się pieniądze.
- Siedź, siedź - mówi mu Karlik - ja stawiam.
- Karlik, a skąd ty masz tyle forsy? - pyta Zeflik - Zarabiasz tyle co i ja, babie oddajesz tyle co i ja, a ciągle masz.
- A bo widzisz: co poniedziałek idę sobie pod ten dziurawy płot za szynkiem. Staje za płotem i jak górnicy przychodzą lać, to wysuwam przez dziurę rękę, łapie jednego za fiuta, przez druga szparę wystawiam nóź i wołam 'Stówa albo fiut!'. I tak sobie dorabiam.
- Gadasz, ze w poniedziałki?
- No...
- To ja będę we wtorki!
Spotykają się za jakiś czas.
- Dzisiaj ja stawiam! - powiada Zeflik.
- O, zrobiłeś, jak ci gadałem?
- Tak.
- No i ile zarobiłeś za jeden dzień?
- Osiem stów i trzy fiuty.
X