Rozmowa dwóch pracowników kostnicy:
-Widziałeś zwłoki tej kobity co ją z morza wyciągnęli? Jej łechtaczka była jak ogórek....
-Co, zbyt opuchnięta?
-Nie, zbyt słona.
Wychylanie się za autobus na pasach, nie wchodzenie na karuzele na małych festiwalach, nie stawanie na głowie, nie skakanie do wody ze skarpy oddalonej od brzegu, nie podróżowanie do Brazylii i wiele innych cennych lekcji wpoił mi sadistic.
Jestem ciekaw jakie wnioski wy wyciągnęliście z tych wszystkich głupich wypadków. Może jakieś ocaliły wam życie? Może mieliście moment, w którym się zatrzymaliście i pomyśleliście "lepiej nie" zawczasu? Podzielcie się historiami i lekcjami w komentarzu!
Dziś taki moment miałem, kiedy bujałem małym siostrzeńcem nad łóżkiem. Siostra, szwagier obok, łóżko miękkie więc wiadomo bezpieczne, ale jednak pomyślałem sobie, że wystarczy, że upadnie głową w dół pod krzywym kątem i miękkość łóżka nie zamortyzuje pękającego karku - lepiej przestać. Taki wniosek. Jak do niego doszedłem, to podciągnąłem spodnie i stwierdziłem, że następnym razem pobawimy się na siedząco.
~Velture • 2019-08-26, 11:06 Najlepszy komentarz (80 piw)
Mnie sadistic nauczył otwartości na innych ludzi, szczególnie z obcych kultur. Nauczył mnie również, że rasizm jest zły a jedyną gorszą rzeczą od rasizmu jest antysemityzm. Dowiedziałem się też bardzo wiele o filozofii LGBT oraz gender. Posiadam wszelką wiedzę niezbędną do życia w nowoczesnej i postępowej Europie.
Kobieta z kochankiem w łóżku, mąż w delegacji.
Zabawa w najlepsze, nagle słychać przekręcanie zamka w drzwiach.
Kobieta myśli: -Mąż! Boże co ja zrobię, Boże! Proszę cofnij czas o godzinę!
Nagle czas się zatrzymuje, kobieta słyszy głos boga: - Dobrze, cofnę czas o godzinę, ale za to kiedyś zginiesz rażona piorunem!
Kobiecie się upiekło, lata mijały, a ona unikała złej pogody jak mogła, bojąc się spełnienia proroctwa.
No ale zdarzyło się jej wygrać wycieczkę w góry, bała się trochę, ale pomyślała, że będzie się pilnować, ryzyko niewielkie itd..
Po paru dniach nadarzyła się okazja pójść na Giewont, kobieta pomyślała - Pójdę! Pomodlę się przy krzyżu, odkupię winy!. I tak udała się na sczyt.
Nagle ni stąd ni zowąd burza, niebo pociemniało, wichura.
Kobieta: -Boże! Chyba nie pozwolisz mi tu zginąć razem z setkami tych niewinnych ludzi!
Bóg na to: Niewinnych!? Ja was tu k***y, od 10 lat zbierałem!
freaky • 2019-08-25, 16:56 Najlepszy komentarz (32 piw)
To jest kiedy Twoja córka została naćpana oraz zgwałcona i mimo zgłoszenia na policje wiesz, że sprawca nigdy nie zostanie złapany bo doskonale to wszystko zaplanowałeś.