Samolot: Douglas A-26C
Okoliczności: Test nieuzbrojonej "skaczącej bomby".
Efekt końcowy: Bomba po odbiciu się od matki ziemi uderza w część ogonową maszyny naruszając konstrukcję statku powietrznego, czego wynikiem jest "zgubienie" tejże części, a co za tym idzie utratą siły nośnej oraz sterowności. Rozbicie się bombowca było nieuniknione..
PS Nie muszę pisać, że załoga zapłaciła za ten fatalny błąd najwyższą cenę.
To nie była głupota tylko konieczność. Atak na zaporę wodną wymagał pułapu 20 metrów przy prędkości 400 na godzinę. Jak już wszystko dopracowali to zrobili hitlersynom taki wjazd na zagłębie Ruhry że to co u nas było w 1997 roku to mały ch*j. Ci ludzie zginęli bo robili wszystko by niemcom wpie**olić - szacun na wieki.
@siwybis
Znam tę akcję i nie to uważam za głupotę.
Ale w tym filmie pułap raczej 20 metrów nie wynosi...
Więc to na filmie wygląda na głupotę, za nisko Panie, za nisko.